CORRECT LYRICS

Lyrics : Rydwan + Śmierć

Łebłebłebłebłe jak ten pies z YouTuba

Na dwoje baba wróżyła, wyłożyła śmierć i rydwan
Na dwoje baba wróżyła, wyłożyła śmierć i rydwan
Ciągle jakieś wyboje na drodze, ale zaprzęgam swe konie i jadę
Ej, jadę, ej, jadę, ej, jadę, ej, prrr
Na dwoje baba wróżyła, wyłożyła śmierć i rydwan
Podejmuje się ryzyka, choć zabawa już mi zbrzydła
Wiecznie jakieś wyboje na drodze, ale zaprzęgam swe konie i jadę
Ej, jadę, ej, jadę, ej, jadę, ej, prrr

Czemu rydwan śmierci, dobrze zobacz, mam swoją jazde po trupach i muszę ją spełniać
Inaczej szkoda mi czasu na bzdury, bo rozładowuje mi się bateria
Czterech jeźdźców w jednym rozbiło mi ego na części, żeby łatwiej wylewać brud
Pędzę co tchu, czterech jeźdźców w jednym, chociaż ostatnio najbardziej znowu odczuwam głód
Niby nemezis, a jednocześnie to ziomal i wróg, taki jest pół na pół
Cwaniak, nie ufam jest dwulicowy i trzeba na niego uważać
Dlatego się staram skupić na drodze, a nie znikać w kurzu oparach
Trzymam kontrole nad wozem bo jeszcze się zdarzy wyjebka i nara, nara, nara, uh
Zaraza mówię pod nosem, bo czasem przeraża mnie własna liryka
Zaraza mówię, bo moja muzyka za moment rozniesie się jak ptasia grypa
Groteska z mizantropia zmieszana z wkurwem, wypijam ją na łyk
Czasem potrafi zmęczyć, wtedy cyk do studia i pora na krzyk
Mam już mega dosyć tych jebanych huśtawek nastroju
Czuje się jakby mnie było czterech siedząc sam w pokoju
Raz wszystko na hip hip hura, raz mam ochotę sobie kopać grób
Ale w sumie to nie będę robić na jedno kopyto, skoro odkąd pamiętam popylam na dwóch