CORRECT LYRICS

Lyrics : Skit

Ej, mam dużo długów, mam dużo wrogów
I kończę pracę, wracam do domu, chcę uciec z domu
Ciągle chcą bym się uśmiechał, ale ja jakoś nie umiem
Myślę, że zjebałem w życiu ale nie chcę tak umrzeć
Jestem stracony, ale nie jest im przykro
Jestem wkurwiony, a udają, że nie widzą
Ze smutkiem patrzę się tam, gdzie jest horyzont
Z wkurwienia biorę resztki, chociaż oddałem wszystko
Pękło mi serce, kiedy wyciągnąłem wnioski
Chciałem być dzieckiem, nie chciałem być dorosły
Mieli stać ze mną, ale gdzieś sobie poszli
Od początku było ciężko, alе nie czułem emocji
Świat jеst dla mnie martwy, ja też jestem martwy
Nie pytaj mnie "co tam?" kiedy się spotkamy
Pytają mnie kurwa "jak idzie kariera?"
- Ciągle nic się nie zmienia
Ona mówi ludziom, że to co robię to lekki przypał
Może powiedz kurwo ludziom, jaka z Ciebie była dziwka