CORRECT LYRICS

Lyrics : Perły

Nie pytaj nas jak żenić proch skurwysynu
Nie pytaj nas jak ciąć topy, kląć czy kraść
Zapytaj czego mamy dość skurwysynu
I powiedz nam co zrobić, żeby w końcu pójść spać
Nie pytaj nas jak żenić proch skurwysynu
Nie pytaj nas jak ciąć topy, kląć czy kraść
Zapytaj czego mamy dość skurwysynu
I powiedz nam co zrobić, żeby w końcu pójść spać

Nasze ulice spłyną znów twoim złotem
Nasz obraz widać na okładce “Bohemy” Gedza
Mamy wyszczane w twoje bóstwa, ich totem
To tylko kurwa pusta butla po lekach
Kiedy płyniemy przez przelot budzi się Kalahari
Idziemy przez beton, lubimy studzić zamiary
Lecimy nad ziemią, nasze myśli to flary
Jesteśmy czyści jak pieniądz i po niego spadamy
Upierdoleni w perłach, perłach
Upierdoleni w perłach na blokach
Mierzeni toną zeznań w komendach
Zmęczeni jakby już po wyrokach
Jaramy się tu rapem na bębnach
Tu się pluje do tempa
Nie trafisz na parafę na wekslach
Wszystko jest na gębach, wszystko jest szur szur