CORRECT LYRICS

Lyrics : Hybryda

Słowa na murach, chemiczny kuraż niszczą jak dziury po kulach, skeng!
Dobra natura to większy komunał niż hwd-hwdp!
Żebym chuj wbijał, na dystans kija musiałbym larwy dopuścić
Wolę zaklinać swój własny wymiar-magnes odpycha od puszki
Nie tylko pałom: chuj w dupę wszystkim którzy chcą wjebać farmazon
Muszę uważać na cudze myśli: jeszcze mnie, kurwa, poparzą
Jak nie ogarniasz się nie wpierdalaj tam, gdzie się kuje żelazo
Nie jesteś wariat: tylko tak gadasz i jadasz tylko jak dadzą
Ghetto flex to nie benzo kiedy już stres ci pomiesza plany
W ogóle pilnuj piguł: już zdechło kilku jak w lacing wjechał Fentanyl
Ghetto flex jest energią miejsc, które otaczają wigwamy
Wydy- wydygani nie dosięgną, ujebią ręce wcześniej wnykami
W sercu życia biegam z bykami, na torze jest twardo i sztywno
Podam ci ogień, tor jest na dworze a na dworze martwo i zimno
Hajs i nazwisko: to masz utrzymać i jedziesz pędem na jednej
Rajdy o wszystko, nowa hybryda a szczęście? Będzie to będzie

My to kasty kasty, co se radzą w bitwie
Każdy sam jak Mastiff, każdy walczy gdzie indziej
My to kasty kasty, każdy kitra finkiel
Nasze szanty szanty to posłańcy nad Indie
My to kasty kasty, co se radzą w bitwie
Każdy sam jak Mastiff, każdy walczy gdzie indziej
My to kasty kasty, każdy kitra finkiel
Nasze szanty szanty to posłańcy nad Indie