CORRECT LYRICS

Lyrics : Kręgi

Chciałbym zapomnieć, lecz ciągle rozchodzą się kręgi
Choć kamień leży w głębinach, ma ślad twojej ręki
Młodość zatruta w zaraniu puszcza zgniłe pędy
Nie umiem ufać nikomu po tobie, więc dzięki
Za czuwanie skóry i ciągłe napięcie powierzchni
Za myśli jak wróble, co zaraz się zerwą z gałęzi
Za palec na spuście i lufę przy ustach
Wychylam i lecę jak płytki domina
Wciąż urywam filmy, lecz niczego nie zapominam
Kamień już spoczął w głębinach
Ale ja bez przerwy, dalej bezsenny
Stoję nad jeziorem czasu i kamień mam w pięści
Kamień mam w piersi
Moje odbicie, to odbicie czasów zamierzchłych i nie nadeszłych
Wszyscy poszli dalej ty też, ja stoję zaklęty
Kiеdyś wypiję tę szalę goryczy do reszty i przełknę
Życie – monеta, wiem nie byłbym orłem bez reszki, to pewne
Lecz muszę wyrównać rachunki zanim zamknę księgi
Bo wciąż nad głową mi krążą sępy, na niebie czarne kręgi

Kręgi
Mijają lata, nie mijają lęki
Kręgi
Nic nie wydarza się bez konsekwencji
Kręgi
Nie mogę dać się pogrzebać w pamięci

Czekamy na słowa, co pomogą zawrócić
I choć nie odezwiesz się, to jestem pewny
Powierzchnię zakłócił dźwięk, pojawiły się kręgi