CORRECT LYRICS

Lyrics : Joker

Życie jest cudem
Choć długo widziałem w nim tylko przyczynę i smutek
Życie jest cudem
Moje, bo twoje tak nazwać? To trzeba mieć tupet!
Mówili mi jak mam żyć
A sami byli zawsze tylko cieniem i echem
Mówili mi jak mam żyć
Ty, nie wiem, co byś zrobił? Ja zabiłem ich śmiechem
Zamykam im japy jak sedes
Bo gówno mi mogą powiedzieć
Stałem się kamieniem, bo za tym, w co wierzę
Stałem sam tak długo, że teraz chyba pójdę siedzieć
To moja ostatnia szansa, rozumiem proces jak Kafka
Rozwiąże problem jak kaftan, demony nie chcą już spać, ja
Otwieram głowę jak arkham
Choć nie dawali mi szansy, ich ręce w gestach błagalnych
Co za ironiczny timing
Z płonącej, tonącej tratwy
Czas na ostatni stage diving: lecę

Płoną samochody, ja się uśmiecham jak Joker
Siedzę sobie z flaszką łychy, antena jak hoker
Mówią: jestem czubkiem świata - potwierdzam diagnozę
Jak Burdż Chalifa, co u mnie słychać, ty znów się pytasz
Jest okej
Biją mi brawo, ja oczy mam we łzach jak Joker
Czekali długo, przepraszam za zwłoki i zwłokę
Boże, może zrobisz mi tu elektryczny fotel
Na grom z nieba, ja wciąż czekam, wiesz jak się mam?
Jest okej