CORRECT LYRICS

Lyrics : Tracić

Chyba najlepiej w życiu umiem tracić, tracić..
Chyba najlepiej w życiu umiem tracić, tracić..

Sztywność karku, w nogach wata
Żeby ktoś zyskał, ktoś musi stracić
W pustym parku, szepczą lata
Mglista myśl, milczące ptaki
Płytki oddech, mrowienie w wargach
Przychodzi do mnie miniony świat jak
Do ciepłej dłoni spłoszona sarna
Jak melodia, której nie słyszałem już od dawna
Kołatanie serca, ucisk w klatce
Pomyśleć że tam walczą w mma gdzieś
A ja jak dźwięk z odległością słabnę
Nie wiem dokąd iść, więc idę na marne
Świat mówi do mnie, słowa są martwe
Czuję apatię w każdej synapsie
W prześlicznej walce, przegrałem - trudno
Zostałem buddą, w tragicznej masce
Jeszczе czasami wyję jeszcze warczę
Na swój łańcuch dna i na swoją karmę
Poznaję swoje miеjsce w szeregu następstw
Rozdmuchuję moment zanim zgaśnie
Nawet dla siebie z czasem tracę ważność
Szanse, siły, zdrowie, talent, sprawność
Wszystko co robię jak na szybie oddech
Nawet w początkach widzę tylko końce

Chyba najlepiej w życiu umiem tracić, tracić..
Chyba najlepiej w życiu umiem tracić, tracić..
Chyba najlepiej w życiu umiem tracić, tracić..
Tracić, tracić..