CORRECT LYRICS

Lyrics : GILF Sangria

Widziałem wczoraj mamę Patryka z podstawówki
Wtedy to mi na nią i brak odwagi, i brak miejscówki, i brak gotówki
I brak stylówki i kurwa same braki i jeszcze mleczaki
Dziś widzę jej braki, chyba nie zrobię już tej pamięciówki...

Nie jesteś Benek Button, nie jestem Donny Berger
Psujesz się z biegiem czasu, jak ludzkość internet
Nie umiem cofnąć czasu, nie jestem Persji księciem
Ale może Cię zechce z Brickleberry Denzel

Byłaś gibka i piękna- jak joga bonito
Chłopcy czuli miętę- stawiali mojito
Brałaś w trójkąt kumpelkę- do paczki jak doritos
Ale czas szybko biegnie- z nim nie wygrasz w gonito

A sikor robi tik-tok, się nie starzejesz się jak Nicole Aniston
Twoje życie pomału to bardziej after niż before, teraz kradnie ci wigor
Kiedyś węszyłaś jak Daphne z ekipą, paliłaś trawkę i pito
Teraz cię zdobi ten żylak i haluks, i przybywa zmarszczek, i marne libido

Szybko rosną nam te pindy
Starzeją się ulubione MILF'y
Na nic zdadzą się moje modlitwy
Obserwuję jak spierdala czas
Szybko rosną nam te pindy
Starzeją się ulubione MILF'y
Na nic zdadzą się moje modlitwy
Obserwuję jak spierdala czas