CORRECT LYRICS

Lyrics : Klocuch MAD Medley

Ja jestem ja!
Nie on, nie jest mną!

Czyli dalej
Żebyś zjadł coś
Już nie może
I z policji
Zabiłem go
Złodziej, złodziej!
Kruci babo!
Przestań
Nie chcę kiblowania
Gargamel, otwieraj kibel!
Dziadzie za darmo!
Przestań
Nie chcę kiblowania
Gargamel, otwieraj kibel!
No!
A co?
Nie dam!
Wynocha, nie dostaniesz!
Kto tu wpuścił baby?
Jedzenie zabierają...
Po co karmić go?
Tego grubasa?
Kto tu wpuścił baby?
Kruci no!

JA JESTEM JA!
NIE ON, NIE JEST, NIE JEST MNĄ
KRUCI, ON NIE JEST MNĄ

A, to ty, cześć!
Policjant, sam se kup
Masz, jedz to!
Jaki gruby...
Zabiłem go...
Już nie ważne
Zabił go ksiądz eco...
Załatwiłem go...
GOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO
Cześć, mam z policji
List dla ciebie, czytaj to
Kruci, policja
Zaraz tu przyjedzie!
Co mnie to?
Babo, nie drzyj się!
Kruci, kruci
Dzieje się!
No cześć, jeny no!
Prawie się w łeb walłem nooooooo...

Wolę Batmana!
Spiderman też jest głupi!
Puszczaj mnie ty grubasie!
Tyś w ogóle słabiakiem!
Nawet nie znam cię babo!
Cho ze mną, zgniotę ten ryj!
Nie śpimy, nie jedziemy!
Pobudka, teraz, wstawaj!
Nawet wolę Batmana!
Spiderman też jest głupi!
Puszczaj mnie ty grubasie!
Tyś w ogóle słabiakiem!
Nawet nie znam cię babo!
Cho ze mną, zgniotę ten ryj!
Nie śpimy, nie jedziemy!
Pobudka, teraz, wstawaj!

Do you like what you see?