CORRECT LYRICS

Lyrics : Wdech

Czuję czasami wyrzuty sumienia
Zawsze chciałam se wyjść z tego cienia
Jak już wyszłam to nie chcę tam wracać
Niech oświeci się moja kariera
Tutaj każdy narzeka na życie
A to taki dar, że ja pierdole
Mogę dużo przekazać ci dzieciak
Bo skończyłam już uliczną szkołę
Boli mnie serce i czuję się sama nawet jak jestem w gronie
Chcieli zarzucać mi wady to nara, bo ja się rapem obronie
A ty się chcesz bronić kłamstwem, uwierz mi to nie pomoże
Twoje przechwałki nie robią wrażenia, bo tu się biją na noże
Szukam w człowieku człowieka i chyba jest coraz gorzej
Zamykam się w sobie, bo na was to wątpię, że jeszcze się kiedyś otworzę
Próbuję zobaczyć różnicę pomiędzy złym czynem, a nieprzemyślanym
Ja raniłam ludzi słowami nie oni, a ja dziś noszę po tym ogromne rany i straty
A twym osiągnięciem to będzie jak zrozumiesz błędy
To na tym polega i chuj, że se zaraz popełnisz następny
Melanż ci da dużo chęci do życia, nie melanż ci nie da nic dzisiaj
Albo parę piątek zbijanych na pozór i może dlatego nas ciągnie do picia

Jestem, ale boję się
Żyję, biorę znowu wdech
Zabija nas czasem stres
A wiem, że
Jestem, ale boję się
Żyję, biorę znowu wdech
Zabija nas czasem stres
A nie chcę