CORRECTAR LA LETRA

Letra : Złe autorytety

W furze kurzę sobie jointa
Gram w tenisa, a nie w pieprzonego golfa
Tak jak Diego Forlan, wszystko zwisa mi jak jądra
Ty nie próbuj być jak ja, to błąd, man

My to złe autorytety
Przy świątecznym stole uprawiamy storytelling
Gdyby nie banknoty, co by pomyśleli?
Palę topy nie, że od soboty do niedzieli
Mama, tata już od średniej szkoły to wiedzieli, ha
Skóra w dziarach, luźna bluza duża jak garaż
Dużo jaram, chcę dużo siana na to wydawać
Bo po to zarabiam, chcę to i to, a nie rabat
Z Cali trawa, nie monitor no i tani krawat
Ta droga potrawa to Gessler jest, jak mój ziomal Żaba
Prosta sprawa, że w cieście zjem czasami kebaba też, man
W kieszeni ten cash mam, ona piękna jak Breslau
Serdeczny koleżka, na stole kręci prеcla
W teledyskach na MTV robili to gangsta
Wszyscy wtedy marzyli, żеby być na ich miejscach

W furze kurzę sobie jointa
Gram w tenisa, a nie w pieprzonego golfa
Tak jak Diego Forlan, wszystko zwisa mi jak jądra
Ty nie próbuj być jak ja, to błąd, man

Na melanżu do rana, szybkie dupy, strzały siana
Kiedyś to imponowało, teraz to ryje mi baniak
Teraz to wiruje za nas, wygrana gwarantowana-a-a
Wacław ananas, palma odbija od rana, mo-mo
Mordo nara, muszę spadać robić hałas
Bo mój czas jest na zegarach, mordo, patrz, jak zapierdala
Dla lamusów będzie kara, cały lokal skacze dla nas
Wszystkie dupy chcą zepsutych typów, dlatego je jaram
Nad kondycją tego świata nawet nie chcę debatować
Nawet nie chcę go naprawiać, robię papę, spadam, chłopak
Chcę się tylko dobrze bawić, masz się jarać jak ten towar
Co wypala dziury w bani i pisze kolejne słowa

W furze kurzę sobie jointa
Gram w tenisa, a nie w pieprzonego golfa
Tak jak Diego Forlan, wszystko zwisa mi jak jądra
Ty nie próbuj być jak ja, to błąd, man