CORRECTAR LA LETRA

Letra : Bukiet kwiatów

Dziś zerwałem cały bukiet kwiatów
I zaniosę go smutnemu światu
Całe naręcze dla dzieciaków
Dla wszystkich niosę trochę kwiatów

Dziś zerwałem trochę świeżych kwiatów
I zaniosę je do kryminału
Do zniewolonych chłopaków
Którzy od dawna już nie czują ich zapachu
Dla nich wybrałem te najlepsze
Które pachną wolnym powietrzem
Dla nich zebrałem ich najwięcej
Aby uświęciły cele
Dziś zerwałem cały bukiet kwiatów
I zaniosę je smutnemu światu
Niech odpocznie umęczony człowiek
I nacieszy się widokiem kwiatów

Dziś zerwałem cały bukiet kwiatów
I zaniosę je do poprawczaków
Do kochanych małych dzieci
Które przesadzili z łąki do jałowеj ziemi
Niosę dla nich najpiękniejsze kwiaty
Wiеlobarwne, kolorowe płatki
I choć wielu nie zna nawet nazwy
Nic nie szkodzi - mogę wytłumaczyć
Te czerwone, to jest wielka miłość
Kwitną wtedy gdy podlewasz wiarą
A bez tego szybko wyschną
Potem zwiędną gdy zabierzesz światło
Dziś zerwałem cały bukiet kwiatów
I tak noszę zmęczonemu światu
Nie zabraknie mi ich - proszę weź!
Bo znam przebogatą łąkę gdzieś....
Gdzie rosną najpiękniejsze kwiaty
Co cudownie pachną
Siadają na nich pracowite pszczoły i płaczą

Nazbierałem kwiatów cały bukiet
I niosę go do bloków gdzie brakuje
Niosę go do domów gdzie rośliny są zatrute
Cały bukiet świeżych kwiatów dla prostytutek
Świeżych kwiatów dla biednych dziewczyn
Które tak błagają o mały bukiecik
Bo już dawno przestały w to wierzyć
Że ktoś obdarzy je miłością po tym ile przeszły
Świeżych kwiatów dla tych dilerów
Którzy dostarczają śmierć za kilka papierów
Może przestaną je roznosić
Jeśli ktoś przyniesie im bukiet kwiatów z łąki…!

Dziś zerwałem cały bukiet kwiatów
I zaniosę go smutnemu światu
Całe naręcze dla dzieciaków
Dla wszystkich niosę trochę kwiatów

Niosę kwiaty dla żony i syna
Za wszystkie chwile gdy płakali z zimna
Niosę kwiaty dla mamy i taty
Za to, że zraniłem ich tak wiele razy
Niosę kwiaty dla brata i siostry
Za wszystkie lata naszej samotności
Niosę kwiaty dla całej rodziny
Może pora wyplewić kwietniki
Piękny bukiet dla wrogów
Skromne kwiaty dla ziomów
I tym których poraniłem - przyjmijcie
Te kwiaty mam od mojej Matki
Która jest szafarką każdej łaski
Mam zanieść je do odłączonych braci
I niechże przyjmą je kapłani
Zdejmij maski
Bez wiary nie da się podobać Bogu
- coś jak sztuczne kwiaty
Z wierzchu piękny i światły
A tak naprawdę martwy plastik
Przynoszę kwiaty od Maryi
Z Nią nie dojść do prawdy
To do prawdy wyczyn
Uciekajmy wszyscy pod opiekę Matki
A przyniesiemy światu piękne Kwiaty

Dziś zerwałem cały Bukiet kwiatów