CORRECTAR LA LETRA

Letra : PLANET PLANEK

To zaraz się stanie
Zjadam śniadanie, wypijam herbatę
I czekam aż wstanie
O 7 nad ranem, bo chodzę na basen
No chyba, że chlałem
Zrobiłem masę na poprzedniej trasie
Mniej ciuchów mam w szafie, co leżą tu na mnie
Wypocę blanty na saunie
Wszystko jest ładnie, pięknie
Póki nie zostaję sam w tym mieście
W lecie, jak w piekle
W zimie to nocami wiecznie nie śpię
Wypiję, zapalę, zwroteczkę sieknę
Wypiję, najdalej, chętnie w miejsce, w którym nie znajdę tych kamer wszędzie
Gnam ze dwieście po autostradzie i tak codziennie
To stanie się zaraz
Moją planetą się stanie ten hałas
Dzisiaj tą betą, a wczoraj to kanar
Wychodził ze mną nocą z autobana
Prosił o dane, nie chciałem podawać
Spierdalaj, teraz mu macham, jak stoję na światłach
Tamta łamaga, co chciała nas chlastać
Dzisiaj to jebany kastrat
Znają nas w miastach wszędzie
Jak księdza, co chodzi tu po kolędzie
Mam się świetnie, robię se zdjęcie z fanem
Po setnym udanym koncercie
Jeszcze dalej poranek, ja zaczynam trzeźwieć
Wypijam kawę i jeszcze więcej palę
Powtarzam mamie, jeszcze dalej zajdę w
Biznesie, rozpieprzę skalę