CORRECTAR LA LETRA

Letra : White flow

White flow, o życiu, nie o tym że dużo jaram
Jestem lokalny chłopaczek, nie kurwa lokalny Jamal
Stajnia to mój dom, każdy skurwiel jest tu koniem
Narodowe flow szczerzy zęby jak Nikodem
Potrafie kochać do śmierci, chociaż nie jestem kibolem
White flow, nie chce czarnych chmur nad Opolem
Obsypany popiołem (Mówie suko jak Santana!)
Robie ją z gibonem, solo kiedy nikt nie jara
Pierdole czy wypada i tak wszystkie portale
Z gówna ulepią bałwana, też będą jebane
Jak dla mnie żenada, jak na pierwszym miejscu dragi
Inspiracje mam pod ręką, bo czеrpie ją z naszej flagi
Ośmieszyli drill i trapy, dla was skill to kolor
Fajniе składacie sylaby, wy i rap to oksymoron
Biały flow, wasze jebać, brzmi jak komputerowe
Dwa słowa na jeden wers, jakie to światowe
Teraz pisze apologie, nożyce sie odezwą
Na wkurwieniu i w obronie, zanim white flow zbezczeszczą
Polska to nie stany, chcesz to zapytaj Santany
Ja wole rapera co jest Polski jak Helena
Mam to w genach, uważaj czym do mikrofonu plujesz
Dopóki my żyjemy niczego nie zdominujesz