CORRECT LYRICS

Lyrics : Gra w życie

Na bloku wypisane: "Jebać psy i zakazy"
Dzieciak chłonie jak gąbka, wszyscy znają zasady
Ona barbie i wpuszcza chamów śmiało do chaty
Lubi, lubi, będą długi i adwokaci
Ona pusta jak wiesz [?], sztos jak huragan
Z MILF-em na Puerto, wspólnicy szpagat
Jeszcze jedno [?], miała dwóch i sąsiada
Czarna, czarna, wyjebana prosi cię na kwadrat
Dzwoni alfi od wczoraj, ty się czaisz na fanty
Dwa koła z nocy, chuj nie utargi
We dwóch przetargana, namierzyłaś zegarki
Złoto w torebkę, jak wszyscy odpadli
Ruro, niech cię kurwa chuj jak się zwijasz
Szukana po mieście incognito żmija
Karma potężna, safari jak znają
Oczy dookoła, zbuntowany anioł

Chcesz błyszczeć jak gwiazda, lepiej zostań w domu
Co ty wiesz o życiu oprócz swoich farmazonów
Jak pojara w popielniczce, zgasisz tu na biegu
Nie mów do mnie mordo, ja nie powiem ci człowieku
W dupie był, gówno widział, wie tyle, co usłyszał
Wchodzi nieproszony, zaraz dupę będzie lizał
Chciałby być jednym z nas, poczuć dobry klimat
Niestety nie da rady, pakuj mandżur, się zawijaj
Wielu takich sezonowców przychodzi i odchodzi
Chcieliby coś ugrać, będąc w ratunkowej łodzi
Niestety nie przychodzi cygan tu dwa razy
Lepiej zejdź mi z drogi, nie chcę widzieć twojej twarzy
Co z tego, że bogaty, jak wszystko ma od taty
Pieniądze to nie wszystko, nawet jak na mieście [?]
Wyjdzie wszystko na jaw, kto ile jest warty
Nie kupisz szacunku nawet za najdroższe fanty

W co ty dzisiaj grasz, przecież ile jesteś warty
Każdy dobrze wie, chuju, nie oszukasz prawdy
Więcej, nie pamiętasz jak nas [?]
I właśnie, tutaj pies pogrzebany leży
Masz za uszami grzechy, których nie da się wybaczyć
Do tego kurwa tupet, żeby jeszcze coś kozaczyć
Poczekaj chwilę, podobno z nim nie tete
No proste, dlatego nigdy nie był mym człowiekiem
Jedziemy dalej z aktorami co pierdolą
Innych życie boli, ty chcesz sypać rany solą
Powierzyć tobie coś, to jak strzał w piętę
Był przyjacielem, ty zrobiłeś mu panienkę
W podzięce, że był zawsze blisko
Kiedy chcieli ci przekopać twoje puste
Ale wiesz co, karma powraca
Zostali przyłapani i zalana tamta szmata