CORRECT LYRICS

Lyrics : Mama

Raz, dwa, trzy

Smolasty
Z rozbitego domu, szczelny jak połowa kraju
Trudniej coś zbudować mi, do upadków nałóg
Łatwiej bywa coś wysypać niż pozbierać
Kiedyś też wierzyłem, że nie ma smutnego milionera
Życie płynie szybko nam, a chciałem pomału
Jestem w tym jak USA, mam za wiele stanów
Do rozpaczy pierwszy, mamy łzy w pamięci
Pliki pokazały mi, że nie jesteśmy święci

Smolasty
Mama, możesz spać spokojnie
Mama, nie martw się już o mnie, dłużej
Tamte chmury przewiał wiatr
Tamte chmury przewiał wiatr
Mama, możesz spać spokojnie
Mama, nie martw się już o mnie, dłużej
Tamte chmury przewiał wiatr
Tamte chmury przewiał wiatr

Antihype

Sarius
Wiem, że wierzysz we mnie, choćbym ja nie wierzył w nic
Zawsze będzie czekać na mnie miejsce
Gdy już rzucę puzzle, złudzeń insceniczny blichtr
Zawrócę tam skąd jestem jak najprędzej
Niestraszne będą żądła, węże
I myślę o tym co raz częściej
Jak bardzo jest gorzkie to wszystko bez was
Choć człowiek jest najgorszym dzieckiem jakie miała ziemia
A nie ma nas, jeśli jej nie ma
Drogą do gwiazd ludzie idą i depczą po marzeniach
To jest twój czas, a ty czasu nie masz
To smutne tak na koniec nie mieć nic do powiedzenia
Im dalej blask, tym jest większa wena
Jak rodzina może spać to mój sen nie ma znaczenia
Nie ma znaczenia ta scena i plotka większa czy mniejsza
Bo wiem dla kogo się zmieniam i już nie będę uciekał