CORRECT LYRICS

Lyrics : Megafony

Bit łeb mega porył, ubrany w metafory
Przykładamy do głośników megafony i...
Pierdolimy kanony, bo mamy swoje jazdy
Więc sorry, ale dzisiaj nikt nie zaśnie [x2]
Bit łeb me-mega porył, u-ubrany w metafory
Przykładamy do-do-do głośników me-me-megafony
I pierdolimy kanony, bo-bo mamy swoje jazdy
Więc sorry, ale dzisiaj nikt nie zaśnie
Bit łeb mega porył, ubrany w metafory
Przykładamy do głośników megafony i...
Pierdolimy kanony, bo mamy swoje jazdy
Więc sorry, ale dzisiaj nikt nie zaśnie

[Zwrotka 1}
Rap - ten styl życia jest dla mnie tak ważny
Nie może zawieść mnie, on musi mnie zawieźć na szczyt
Tymczasem nie wiem jak żyć mam i proszę o spektakl
Nie dbam co {?} te skrzydła
Które spod skóry nie zdążyły się wyrwać
W pomysłach jestem nie wasz i w umysłach nie ważny
Ale mam skill potencjałem straszyć chcę
Wystrzelić do nieba, powinienem tam być
Bo oprócz grawitacji nie trzyma mnie brat nic
Ja czuję to, czuję że mam to we krwi
Czuję, że rymy to ja i czuję że bez nich
Mogę dziś wypić ile chcę porozbijać butelki
A w następny dzień rzucić cyjanek na język
Wierz mi, nowe określenie podziemny mainstream
Jak to mainstream to stary szybciutko daj cash mi
Bo mam kilka refleksji przez które zdrowe części
Mojego umysłu dawno typie uciekły gdzieś mi