CORRECT LYRICS

Lyrics : Moi kumple gonią kwit

Moi kumple gonią kwit
Na ulicy nie ma "skrrrt"
Pozostaje tylko spryt
Patrzę na Ciebie jak śpisz
Chciałbym się nie martwić tym
Myśląc co będzie za rok
A nie żeby przetrwać dziś

Nie imponuje mi twoja przewózka i twoje chain'y
Baby, young baby, liczenie pengi
Po twoim hype tu przyjdzie następny
Nie rucham od dawna tych małolatek
Które by chciały mieć chłopa rapera
Bo znikną jak melanż, o, kiedy będę się chciał tutaj do kupy pozbierać
Nie wiem czy Biedroń czy Bosak
Każdy chce mówić tu o moich losach
Na zaufaniu od dawna mam osad
Nie mówię jak żyć, bo ty wiesz to sam (bo ty wiesz to sam)
Każdy chce mówić tylko co jemu tu powiększy zasięg
Wygłaszać poglądy tak popularne, że wylądują na karcie na czasie
Nie wierzę tobie, jak nie miałeś nigdy w tym kraju przypału
Jak na twoim koncie nie widniał debet
Po ścianie nie łaził żaden karaluch (żaden karaluch)
Jak nie zrzucałeś się na rakietę do kryminału
Jak twojego zioma nie pochłonął nałóg
Jak wszystko tu zawsze miałeś na legalu, kurwo