CORRIGER LES PAROLES

Paroles : Oxymoron

Zawsze spieszę się powoli, to mój oksymoron
I wrzucam w te wersy prawdę, dlatego płoną
Nie zapomnę o tych, którzy niosą pomoc
Wielu dałem palec, a się częstowali dłonią

Piszą do mnie, że chcą mi wpierdolić
Pytają: "Czy można foto ze mną zrobić?"
A mnie nadal boli, ojciec do mnie dzwoni z Danii
Co mam powiedzieć mu, że smutek zakrywam tatuażami?
Chi-Chi nadal ze mną, widzi co się dzieje ze mną (ze mną)
Nie potrafię o tym mówić, tylko zamykam to wewnątrz (wewnątrz)
Mówię, że będę najlepszy przy wódzie z koleżką
Na salony wchodzę w dresie, to mój pierdolony dress code
Mnie nie wychował prawnik i adwokat (nie)
Ja od dzieciaka nie potrafię spać po nocach (okej)
Do pisania wersów palę trochę trawy, zajadam samosa (ta)
I nie wrzucam prochów w klamy, ani nie wrzucam do nosa (nie)
Raperom mówię w pysk, co o nich sądzę (zawsze)
Potem to ich label rozwiązuje ten problem (zawsze)
Bo przecież za coś tę kapuchę ciągnie
Oni mnie pytają czy to jest ta sama muza ciągle?

Zawsze spieszę się powoli, to mój oksymoron
I wrzucam w te wersy prawdę, dlatego płoną
Nie zapomnę o tych, którzy niosą pomoc (nigdy)
Wielu dałem palec, a się częstowali dłonią
To mój jebany oksymoron
I wrzucam w te wersy prawdę, dlatego płoną
Nie zapomnę o tych, którzy niosą pomoc (nigdy)
Wielu dałem palec, a się, kurwa, częstowali dłonią

Raz się żyje i raz się umiera, myślę o tym tu i teraz
Dzwonią pytać się jak tam kariera
Ojciec zadzwonił po latach, zapytał: "Jak tam kariera?" (co?)
Nie wie, że połowę życia przeciągnąłem melanż (nie)
Mam swoje demony w głowie przez to czuję, że umieram (zawsze)
Kumple z miasta chcą być ze mną na "siema" (siema)
A ja znowu je opuszczam, nienawidzę tego miejsca (nie)
Myślałem o tobie, w każdej, wolnej chwili (chwili)
Ty pewnie myślałaś jak mogłaś się tak bardzo pomylić (co?)
Nie wiem co zrobiłbym bez ciebie, muzy i rodziny (nie wiem)
Pewnie odliczałbym sekundy, minuty, godziny
Jest parę kurew, którym nie podałbym wity
Nietykalna jest moja rodzina i ludzie z ekipy
Mogę żreć glebę, nie dam zrobić z siebie cipy
Odpalam gibona, huge podróże pozamieniam w bad trip'y

Zawsze spieszę się powoli, to mój oksymoron
I wrzucam w te wersy prawdę, dlatego płoną
Nie zapomnę o tych, którzy niosą pomoc (nigdy)
Wielu dałem palec, a się częstowali dłonią
To mój jebany oksymoron
I wrzucam w te wersy prawdę, dlatego płoną
Nie zapomnę o tych, którzy niosą pomoc (nigdy)
Wielu dałem palec, a się, kurwa, częstowali dłonią