CORRIGER LES PAROLES

Paroles : Przysięgam, że knuję coś niedobrego

Cześć, oto ja, Twój najgorszy przyjaciel
Wszystko płonęło, a ja skoczyłem na basen
Ty, stanęłaś za mną murem
Kiedy jedyne pytania, jakie zadawałem
To: „Po co się tak produkuję?”
W mieście gdzie wieje chujem
W tym mieście nudnym jak pizda
Było bezpiecznie, gdy byłem przy Tobie
Ale nie, gdy patrolowała policja
Teraz. patrzymy na siebie z bliska
Przy tym zachowując dystans
To pojebane, że czytasz mi w myślach
Mam meltdown, sit-down, potrzebę na breakdown, przystań
Chciałbym, żeby ta sprawa była oczywista
Chuj z tym, dojem ogryzka
Dopalę gwizdka, pójdę na sam koniec świata
Nigdy nie miałem wyjścia, nie
Tak ślicznie bystra, zadajesz pytania mi bez odpowiedzi
Ja nie chciałem być sam
Nieraz przekonywali się o tym sąsiedzi
Urodziliśmy się dobrzy, to świat w nas rozpalił - fuego
Zanim wygaśnie, przysięgam, że knuję coś niedobrego

Zderzyłem się z tą fazą mocniej i teraz mam kontent
Jak niemowlę kolkę i myśli szorstkie wygładź mi...
Zderzyłem się z tą fazą mocniej i teraz mam kontent
Jak niemowlę kolkę i myśli szorstkie wygładź mi...
Zwykle pożar, pożar, pożar
I w mojej głowie zorza, zorza
Pożal się Boże pożal, pożal
I płacz...