CORRIGER LES PAROLES

Paroles : LATE NIGHT

Wyszedłem z obrazka
Namalowałem swój
Te chwile są jak skarb
Dla Ciebie tylko pół
Wiecznie jak ten blant
Przywilejny mood
Śpiewać do gwiazd
Być na językach ich
Każde z moich słów
Bym mówił, wypełnia pustka
Unoszę się jak ptak
Życie układa puzzle
Zbiegi okoliczności
Tyle tego jest tu
Tak zwany przypadek

Na ciele drogich szmat
Sobą wypełniam pustkę
Unoszę się jak ptak
Jest późne popołudnie
Każde z moich słów
Po brzeg wypełniam pustkę
Unoszę się jak ptak
Wte późne popołudnie

Dzień mi dzisiaj jakoś się zaczął od końca, o
Śpiący jakiś taki jakbym wcale nie pospał
To dlatego że od niedawna lubię whisky
To idzie w parze z tym, że podpisuje cy (cy, cy, cy)
Od niedawna widzę, że to wyścig
Od kuchni widziałem jak, Pop smaży frytki
Poznałem celebrytki (które)
Które szepcą mi do ucha:
Jesteś przystojnie brzydki
Świetnie, jaram się, dziękuje idź stąd
Mi się nie znamy więc na moje oko stoisz doszyć blisko
I sama tak dokładnie nie wiesz
Czy chciała być brać przykład z siebie (hah)
Ale mnie wywiało chciałem mówić, że się trzęsę
Bo mam batów mało

Najpiękniejszą biżuteriom, jaką widziałem są oczy
Twoje kwiaty więdną, w tym wazonie, weź je podlej
W jedną stronę drogę, ją wybrałem i pokornie

Na ciele drogich szmat
Sobą wypełniam pustkę
Unoszę się jak ptak
Jest późne popołudnie
Każde z moich słów
Po brzeg wypełniam pustkę
Unoszę się jak ptak
Wte późne popołudnie