CORRIGER LES PAROLES

Paroles : Cień Dziecka

Dostałem komputer na komunię, mimo, że nie miała, to dała wszystko
Dostałem miłość i dostałem szacunek, o którym mówią, że znika za szybko
Kręciłem po piwnicach, by kosztować życia, by zapomnieć, jak kurwa, jest ciężko
Dostałem w pysk, bo to kobieta, a taty nie było, by warknął na takie dziecko
Bloki i ośka, i srośka, i kurwa, mam w piździe twój dress code
Jak upadałem na ziemię, bo brali mi bliskich, to jadłeś najlepsze śniadanie z podjebką
Popite mleczko, ja pobite dziecko, ruski i towar, i klamki nie schowasz
Na oczach się, kurwa, rozgrywa tam piekło, dlatego jak sram się do kogoś, to serio...

Nie mamy życia i nie mamy sił, ciągle cień dziecka na blokach, jak dym
Tu się wciąż biega, by zarobić kwit, tu się umiera, a chce się wciąż żyć
Ciężko mi było na blokach, ciężko mi było na klatkach
Łza mi leciała tam z oka, bo miała ciężko ma mama
Nie mamy życia i nie mamy sił, ciągle cień dziecka na blokach, jak dym
Tu się wciąż biega, by zarobić kwit, tu się umiera, a chce się wciąż żyć
Ciężko mi było na blokach, ciężko mi było na klatkach
Łza mi leciała tam z oka, bo miała ciężko ma mama

Widzę, że wielu zakłada kominy, nie mam nic, kurwa, do vandals
Ale jak zwykle, pieprzone szczyny, chcą budować siebie, tylko ciągle na kłamstwach
Zrozum mnie proszę, ja nie chce się zgrywać i Tobie podobać, i zgarniać ten aplauz
Pokazujesz tym dzieciakom ulice, a ja bym ich nie uczył żyć tak jak musiała mama
Żyć tak jak musiałem ja tam, w ogień pójdziemy za brata
Nie wiesz, czym krew jest i nie wiesz, czym strata
Widziałem wyroki kata i noce na dragach
I dłonie osobno tego, co pokazał im f**ka
Bo przeszedł na stronę inną, niż paka
Mam plecy tak wielkie, że mógłbyś rozstawić foodtrucka
I stawiać se pałac, ale nie obnoszę się z tym, a mógłbym rozjebać se ten styl
Jebać was śmieszne ganguski, stworzone przez ludzi, a nadal łapczywi na prestiż

Nie mamy życia i nie mamy sił, ciągle cień dziecka na blokach, jak dym
Tu się wciąż biega, by zarobić kwit, tu się umiera, a chce się wciąż żyć
Ciężko mi było na blokach, ciężko mi było na klatkach
Łza mi leciała tam z oka, bo miała ciężko ma mama
Nie mamy życia i nie mamy sił, ciągle cień dziecka na blokach, jak dym
Tu się wciąż biega, by zarobić kwit, tu się umiera, a chce się wciąż żyć
Ciężko mi było na blokach, ciężko mi było na klatkach
Łza mi leciała tam z oka, bo miała ciężko ma mama

Nie mamy życia i nie mamy sił, ciągle cień dziecka na blokach, jak dym
Tu się wciąż biega, by zarobić kwit, tu się umiera, a chce się wciąż żyć
Ciężko mi było na blokach, ciężko mi było na klatkach
Łza mi leciała tam z oka, bo miała ciężko ma mama