CORRIGER LES PAROLES

Paroles : Wolni farmerzy

Jestem prostym farmerem, poszedłem pieszo - wróciłem rowerem
Zioło mi rozpierdoliło karierę, na poryciu głosowałem na PSL, ty na PZPN albo Konfede
Moi ludzie aktywni obywatele, jak mi się nudzi to wychodzę i grzędę pielę albo piekę rzepe
Mam psa co reaguje na każde imie tylko jak powiesz mefedron nie przyjdzie
Kolejny dzień się budzę na remizie, wiesz kto mnie zaprosi już na wigilię
Tylko że w lutym kurwa, kradnę ci grudy kurwa
Co ty wiesz o Barbórkach, ktoś z nas nie jest pośród nas
Biorę dofinansowanie i kupuję kombajn, chodzę najebany nawet jak to nie sobota
Płacę abonament, nie no co ty kurwa sąsiad
Chuj mnie twoje zdanie, pewnie TVN oglądasz
Śniadanie - wóda, etanol na obiad, nigdy w życiu nie zobaczyłem oposa
Nie wiem nawet jak to gówno wygląda, synek mi powiedział żebym wygooglował

Miałem żonę, syna, dom - wszystko przejebałem
Miałem pomysły na biznes, dofinansowanie
Miałem na opłaty prąd - miałem wodę w kranie
I jak Krawczykowi, zajebali mi gitarę
Miałem żonę, syna, dom - wszystko przejebałem
Miałem pomysły na biznes, dofinansowanie
Miałem na opłaty prąd - miałem wodę w kranie
I jak Krawczykowi, zajebali mi gitarę

Jebać tych, co nie chowają ketchupu do lodówy
A szczególnie kurwa tych, co mylą z kaloszami buty
Ja idę na zakupy, jebać rolniczą policję
Kupuję w packsach nawozy, bo na tym polega życie
Zbieram żniwa, nie pszenice - nie kminisz tu przelotu
Bo nie byłeś na odprawie i masz posprzątany pokój
Nigdy nie jadłem tofu, pewnie pyszne jest z ketchupem
Wyjebane mam w musztardę, chrzanu w ogóle chuj w dupę
Jak majo to Winiary, za Kielecki, kosa, kosa
Jedzie tutaj kombajn (?), bo jak ma to kozak
Ten kawałek brzmi dosłownie, jakbyś driftował w Kubotach
Uważaj tak to miota, że się z tego nie wycofasz

Miałem żonę, syna, dom - wszystko przejebałem
Miałem pomysły na biznes, dofinansowanie
Miałem na opłaty prąd - miałem wodę w kranie
I jak Krawczykowi, zajebali mi gitarę
Miałem żonę, syna, dom - wszystko przejebałem
Miałem pomysły na biznes, dofinansowanie
Miałem na opłaty prąd - miałem wodę w kranie
I jak Krawczykowi, zajebali mi gitarę