CORRIGER LES PAROLES

Paroles : Kamień W Wodę

No to lecę, byku zdrowia, farta w życiu przede wszystkim
Zima, wiosna, lato, jesień, noc i dzień jak odciski
Życie płynie tak jak krew, czasem jakby jej nie było
Coś się odzywa, to zew, ma natura władca miłość
Ile było nocy? Ile? Ile dni było poza tym?
Ile akcji, spierdalania, kursem z boiska przez kraty?
Szyby lecą, my na klatce, my i cała rzeczywistość
Codzienność polskich dzieciaków, lepsze dni mówiły idź stąd
Nie tędy droga, nie dla ciebie ta historia
Lecz, gdy usłyszałem, już wiedziałem, że otwieram rozdział
Jaki potoczy mą drogę, jaki się tu zakorzeni
Już wiedziałem, że to to i że nigdy się niе zmieni
Raz, dwa ukorzeniać, być w porządku, się nie zmiеniać
Co nie rozumiesz tego? Zacznij ludzi doceniać
Co nie widzisz nic w tym złego? To niezła kurwa scena
Już poznałem takie cuda, pelikanów wokół nie ma

Na na na na na
Znowu, znowu ziomuś wpadł i nie przepadł, oby na dobre nie zginie
Na na na na na piszę, piszę, piszę, piszę, piszę, piszę
Polski rap, tak to płynie
Na na na na na
Znowu, znowu ziomuś wpadł i nie przepadł, oby na dobre nie zginie
Na na na na na piszę, piszę, piszę, piszę, piszę, piszę
Polski rap, tak to płynie