CORRIGER LES PAROLES

Paroles : Hej mamo

Siemano Łukasz, piszę do ciebie list
Dziś rano ktoś bliski sercu odszedł mi
Mam doła, byku, napisz co robić i
Wkurwia mnie te życie, także jestem gotów za nim iść
Hej Dudek, uratowałeś życie me
Jakimś cudem ta muzyka przeniknęła mnie
Przesiąknąłem nią, od lat już słucham cię
Dziękuję za to, bo tak, byku, wychowano mnie
Słuchaj mordko, nie wiem jak mam to napisać
Zobaczyłem te liczby, nagle zacząłem oddychać
Nadało to sens życia, nie słyszałem tego nigdzie
Już nie mogę się doczekać aż kolejny numer wyjdzie
Wiedz, że głupio mi, ale napiszę
Może nie powinienem, ale dziwne głosy słyszę
Ta muzyka pomaga mi, gdy pierdoli się wszystko
I nawet moja mama słucha cię, jakoś tak wyszło

Hej mamo, posłuchaj tego typa
Nie wiem jak on to robi, ale na bicie oddycha
Hej tato, wiem, że nie lubisz rapu
Ale posłuchaj tego, przesłuchał, powiedział katuj
Wysłano, znaczy wysłałem do niego list
Zobacz mamo, w tej chwili on odpisał mi
A gdy zamykam swe oczy, to jakbym oglądał dalej film
Te numery zarażają, szczerze Łuki jesteś kotem
Nie mam już to sił, oni zmieszali mnie z błotem byku
Wpierdoliło mnie w fotel
A oczy zajebane nie ma ich to Tokio hotel
Mordko czuję się jakby ten tekst był o mnie
Nie miałem gdzie napisać a czuję się przeokropnie
Ona wariuje i znów stoi przy oknie
Niech dotknie mnie dobro zanim zło mnie tu dotknie
Elo, pewnie wiele osób pisze
Jak ja racja na twą pomoc liczę
Miałem tego nie robić, ale coś mnie dzisiaj pchnęło
A więc pisze brat, słyszę odbiór w stereo
Dzięki za ten numer, to arcydzieło
Leki poszły w pizdu i się zaczęło
Miałem tego nie pisać, a piszę, to przełom
Powołany z góry panie nadchodzi przesłanie elo

Hej mamo, posłuchaj tego typa
Nie wiem jak on to robi, ale na bicie oddycha
Hej tato, wiem, że nie lubisz rapu
Ale posłuchaj tego, przesłuchał, powiedział katuj
Wysłano, znaczy wysłałem do niego list
Zobacz mamo, w tej chwili on odpisał mi
A gdy zamykam swe oczy, to jakbym oglądał dalej film
Znowu piszę, proszę, udostępnij link
To dla mnie ważne, wiem, że ty z tego nie będziesz kpił
To nasza szansa, DDK, weź pomóż mi
I raz udostępnij i może się zmieni film
Miało być w kolorze słyszałem masz taki numer
On wrócił najebany, znowu kurwa nie rozumiem
Wymachiwał łapami, mówię bratu, by się nie bał
Matula już się modli, by ktoś w końcu go najebał
Siemano Łukasz, chłopak powiedział mi napisz
Siedzi parę lat, pomóż słowem, bo potrafisz
On słucha twoich nutek już od ładnych paru lat tu
I rozumie te słowa, ze światem nie ma kontaktu
Byczku, to coś więcej niż muzyka
Zmusza mnie, kiedy się nie da, nie chcę, abym znów oddychał Znowu piszę, szacunek, poważanie
Za to, co robisz dla innych, nie wiem, czy miałeś to w planie

Hej mamo, posłuchaj tego typa
Nie wiem jak on to robi, ale na bicie oddycha
Hej tato, wiem, że nie lubisz rapu
Ale posłuchaj tego, przesłuchał, powiedział katuj
Wysłano, znaczy wysłałem do niego list
Zobacz mamo, w tej chwili on odpisał mi
A gdy zamykam swe oczy, to jakbym oglądał dalej film