CORRIGER LES PAROLES

Paroles : Adobe fresh raider

Zaczyna się noc, zaczyna się noc
Wchodzę do jackpot, różne typy się tu kręcą i o tym nie wiedzą, że
Wygrany jestem
Choć kredyt jest zero, myślą skąd wziąć forsę, też o tym myślę
Ale mniej bo przeczucie mam, że będę milioner
na sercu, one są fresh, ja w tym mieście też
Nie puszczaj łez jak z niego pójdę
To moja natura
Niknie jak chmura
Mija tura
Pali się scena, scena i temat, chcesz ujrzeć schemat?
Jak operuję ten automat - norma płytka
Będzie twoja torba
Tymczasem poznaję, odkrywam i mówią mi Raider Adobe - to nie wiem skąd wziąłem, ale wpisz sobie na tłumaczu
Skręci ci głowę
Przekręci, przykręci, przekręci, przykręci ci głowę, ej

Mijają noce, dni nie pamiętam
w skręta
Adobe, adobe
Pytają adobe, wpisz se na google
Robię co mogę, to nie karaoke
Mijają noce, ładuję w portfel
To nie karaoke, już mówię
Mijają noce, mówię, ładuję w portfel, ej, ej

Woow
Na haju filozofem, wow, na haju filozofem
Na trzeźwo bossem
Jestem tu świeżym odkrywcą
Wiem, że zrobię ten milion
Ktoś, coś nazwie mnie pizdą?
Wtedy przejadę go jak Ralph - bo na koniu
Będą krzyczeć "gamoniu, na chuj mu wchodzisz na drogę?"
Jak fresh to raider, jak raider to Olek i nie uważam na pieszych
21 never stop exploring
Mijam klub, kręcą mnie fluory
Nie powiem sorry, jak nie zrozumiesz, że ci dałem fory
Odkrywam fresh nory
Piszą "jesteś chory"
Odpalam mody, bo wiedz, że mam ich kilka
Duzo, ej, to on, aha, co on?
Mode on
Woo, parkiet na celu, tututu
Po imprezce wchodzę na drogę, idę środkiem jednopasmowej
Patrzę za rogiem koleżanka
Pytam czy szklanka lecz niby nie piła, ale coś się weed wiła
Już se odpalam [?]
Jednak przy drodze ziombel stoi, pyta co to Adobe, ej, ej

Mijają noce, dni nie pamiętam
w skręta
Adobe, adobe
Pytają adobe, wpisz se na google
Odpalaj mode, to nie karaoke
Mijają noce, ładuję w portfel
Co, co w co w portfel
Co w co portfel

Woo
Kolega pisze, znajomy kolega pisze
Mówi "coś ty odjebał" (nie wiem)
Przecież nie grasz na bębnach
Gościu, nowa zajawka
Wypuszczam tracka w nocy
Raider to Olek i jestem na koniu i to nie jest Pony
W ręce mam mikrofony
W kieszeni patrzę na zenit, ale jest ponad pozycją obserwatora
Odpalam next moda, widzę po chwili go, ale to już go odpalę
Komórki wcześniej szare
Aktualnie kolorowe
Kalibruję nowe obiektywy
Ostrzej niż chilli, na ich spadek odpowiadam "how, really?"
Widzę więcej na podium, na nim piję wodę, smakuje lepiej
O, ciekawe, w razie spadku otwieram fresh samarę
Ey, yes, znów czuję rare
Na głowie pyta jak zdrowie, ale kręci mi się w głowie
To mówię, że dobrze
Jak kręci, to dobrze
Jak normal to źle
Do was nie idę
Nie pytaj mnie, płynę przez linię
Wchodzicie na minę
To wam nie minie