CORRECTAR LA LETRA

Letra : FULL METAL JACKET

Swizzy na beacie ziomal

GSP TUZZA

Like I said, it's too late

Już nie noszę full metal jacket
I dla szmul już nie płaczę
Dziesięć kul trafia w klatę
Hejtom pewnie gul teraz skacze
Czują ból kiedy haczę
Biały kruk znowu kracze
Już nie noszę full metal jacket
Gdy popełniam błędy to biorę na klatę
Nie sprzedamy serc za wypłatę
Jak tamten farmazon co był dla mnie bratem

Świnie przeciw nam tak jak u Orwella
Za swą prace mają kołacz a ja Coachella
Miał być merem w swoim mieście tera pa na mera
Daj mi jeszcze rok no i Panamera, wrum wrum
Jestem na fali niе straszna mi fala
Noszę na sobie tą zbroje jak w Fallout
Tamten to balas a straszy na klipach
Jakby przynajmniеj z niego był ballout
Choćby poszła we mnie cała salwa jak w młodego Dolpha
Jestem niezniszczalny stoi za mną cala Polfa
Ich słowa to ślepaki czyny tępe są
Moja skóra jest kevlar oni wiedzą to
Oprócz tego w głowie bardzo mocny mental
To co mam na sobie żadne Gucci tylko heavy metal
Już nie noszę full metal jacket
I dla szmul już nie płaczę
Dziesięć kul trafia w klatę
Hejtom pewnie gul teraz skacze
Czują ból kiedy haczę
Biały kruk znowu kracze
Już nie noszę full metal jacket
Gdy popełniam błędy to biorę na klatę
Nie sprzedamy serc za wypłatę
Jak tamten farmazon co był dla mnie bratem

Przeciw nam chcieli użyć kul tu
Boli ich, że TUZZA obiekt kultu
Co bym za wszelką cenę czuł ból
Utonęli w bagnie i słychać tylko bul bul
Zatrzymuje pociski jak Neo, ty się w rozwoju jak dzieci Neo
Lecą strzały, twoje są w niebo
Moje wszystkie strzały jak Leo
Jeśli trzeba staje tu sam przeciwko twoim Carabinierom
Ja zostaje tu twardo choć mam ślady po wojnie jak Sarajewo
Benito Uzi, zawsze Bad and Boujee
Zawsze będę tu żołnierzem TUZZY
I jej zawsze będę wiernie służył
Cisza przed burzą (ciii), cisza po burzy
Już nie noszę full metal jacket
I dla szmul już nie płaczę
Dziesięć kul trafia w klatę
Hejtom pewnie gul teraz skacze
Czują ból kiedy haczę
Biały kruk znowu kracze
Już nie noszę full metal jacket
Gdy popełniam błędy to biorę na klatę
Nie sprzedamy serc za wypłatę
Jak tamten farmazon co był dla mnie bratem