CORRECTAR LA LETRA

Letra : Pireneje

Znowu tu dzwoni Bóg (Prr, prr), telefon robię mute (Yeah)
Spijam jej tonik, spijam jej bomby, spijam jej słowa z ust
Boje się myśleć, gdzie byłbym dzisiaj słuchając mądrych głów (Nigdzie)
Ona ma dreszcze, ona ma ciarki, no ale to nie mróz
Z każdym biegiem zbliżam się do Pańskich Wrót (Do Pańskich Wrót)
W Pirenejach pokazuje mi dwie paki HUD (Dwie paki HUD)
Do urzędu dziś przelałem cztery paki znów (Paki znów)
Jestem nieśmiertelny, jakie piekło, jaki grób

Ta czarna autostrada to mój terapeuta
Ciągle myślę, ile przetrwam, ile z dorosłego, ile z dziecka mam
A twój idol znowu się tu przećpał, ale ja nie będę go oceniał
Bo mój idol też się przećpał sam
Żegnam jak trenem córkę, szukam gęby jak Ferdydurke
Sorki za licealną lekturkę, ale oczy ludzi coraz częściej żółte
Jak w Slytherinie idą węże sznurkiem
Nie wierzę w magię, jestem Vernon Dursley

Panie raper, japę weź stul se, dla dzieciaków jesteś Jezuskiem
Powiedz może coś mądrego czasem, a nie ile kurew mógłbyś mieć hurtem
Powiedz, ilu masz przyjaciół z czasów zanim otworzyłeś do kariery furtkę
Powiedz, kiedy uprawiałeś seks i nie czułeś się jakbyś odwiedził burdel (Oh)