CORRECTAR LA LETRA

Letra : Odpal skręta

Nie ma drugiego takiego jak ja
Jestem na drodze po te bogactwa, cóż
Zaraz wpadamy do twego miasta
Cokolwiek robię palę jak Rasta
Dżoje idą w ruch, suki idą w ruch
Nas jest tu dwóch - ich więcej jest
Zajebały nieźle się, marzą że ktoś weźmie je
Jest mróz na mieście a one ubrane jak gdzieś na wyspie
Dziś się nie wyśpią, dziś czują występ
Dziś czują się tu jak na Ibizie, ej
Skręć mi coś tam i podejdź bliżej
Odlatujesz ale się wyliżesz
Nigdy tego nie widziałaś wcześniej
Się nie dziwie, że łapiesz zwiche
Ona chciałaby zabakać
Moje piwo pić, potem zrobić mnie w krzakach
Ona wali tu polaka
To nie jest twój bóg - to jest kurwo szatan
Nie odzywaj się tu bo usłyszysz "japa"
Jak cię wychowała matka szmato
Moje melo na bogato ale zakaz gadania tu o tych szmatach
Proszę nie mów mi o nachach
"Supreme" piki to prywatna sprawa
Robię te pliki i lubię wydawać
Więc budzę się bez tego z rana
Po jebanych sztanach
Kiedyś marzyłem o stanach
Dziś wracam na ośke gdzie moja wataha
I młode pitbulle zbierają na macha
Ja latam i latam ty obyś nie skakał i odpuść już sobie te życie na ratach
Odpal skręta Igi, nie ma co tu wkręcać Igi
Ona będzie bełtać zaraz na klęczkach - z melanżu pamięta rzygi

Ej, odpalam skręta Piki
Ej, ona pamięta nici
Ej, chciała tu być jak Nicki
Nikt od niej teraz nie odbiera widzisz
Palę, palę, palę to
Weszło kurwa chyba w nawyk to
Taka tolerancja, że już nawet nie wiem o co cho
Robię nowy numer i wbijam w nią
Co tu robi po co mówi, że zapętla, aaa
Ja czuję żenadę ani trochę tego szczęścia, aaa
Myślała, że zaskoczy mnie z wejścia, a ja wiem pod którym numerem se mieszka, ooo
Że to mocne mówili ale nie wiedziałem, że mi zapewni ten finish, eeeej
Ma do nas pretensje, reklamacje na mieście
Może ją wynieście - pojebana nieźle
Zasypia na krześle, śmiejemy się w geście
Mamy nowe lepkie - rzucamy to w bletke
Rzadko to mam w ręce, bo raczej to kręcę
Lubię robić penge, a rzadko znika z sensem
Nie mów mi beng, beng, benger, ej
Nie mów mi beng, beng, benger, ej