CORRECTAR LA LETRA

Letra : Antakryda

Kanapki na chlebie czarnym, na biegunie polarnym
Foki pokazują kroki swoje, tam kręcą modły te
Mała, mała jak makaron, jak makaron cię zjem
MFC, na poprzedniej płycie, to się dorobiłem
Przy poprzedniej jeszcze, to się nieźle porobiłem
Przy poprzedniej śliwce, to się nieźle pobrudziłem
Tak się kurwa żyje

Pingwin [?] gości niunie, sąsiad nasłuchuje
9P tu wlatuje na YouTubie, Spotify'u i SoundCloudzie
Jeśli nie znacie lepiej też to gówno sprawdźcie
Wielki sukces na Florydzie dostaliśmy po zeszycie
Teraz na Antarktydzie to jest życie
Jak idę do Żabki mijam tu polarne misie, uwierzycie?
9P Chapter II projekt wchodzi w życie, uwierzycie?
Zawada na Antarktydzie

{Zwrotka 3: Pikers]
Po premierze wziąłem urlop, w kółko ziółko jebie już całe podwórko tłustą kurwą
Durniom smutno bo nie mają tego, u nich pusto w kółko
I wrogowie plują żółcią aż od tego schudną, trudno
W pół do szóstej pudło no bo wpadło i to dobrze bardzo
Biorę jej głębokie gardło i pieniądze pod żelazko
I przeszedłem bombę straszną jeszcze zanim słońce zgasło
Bongo z lodem w moim patio po którym masz chore gardło