CORRECTAR LA LETRA

Letra : BRYGIDA

Chcę kłaść na chleb więcej niż jeden plasterek
Próbowałaś uśmiercić we mnie nadzieję
Zawsze byłem uczulony na brak kaski
Dlatego poproszę teraz o wielki gotówki zastrzyk!

To koniec twoich rządów, podła suko bez litości
Już nie będę więcej płakał z pierdolonej bezsilności!
Chcę dla moich bliskich szczęścia, beztroski
A póki co jesteśmy głodni, a nie przy kości
Jako dzieciak nic nie mogłem zrobić, rozkmiń
Teraz jestem już dorosły, twój czas się skończył
Zarobię tu trochę forsy dla mamy i siostry
I znikniesz z naszego życia, będziemy wolni

Nie wiem gdzie cię poznałem, wiem że bardzo dawno temu
Od małego miałem przez ciebie całą masę problemów
Wszedłem w związek lekkomyślnie, a może wręcz nieświadomie
I płacę za to do dzisiaj w twe brudne, zniszczone dłonie

Choć nikt cię nie zapraszał, zamieszkałaś razem z nami
I jak najgorszy pasożyt, zaczęłaś nam mącić w głowie
Zaczęły znikać pieniądze, zatrzęsłaś fundamentami
Zrobiło się nieciekawie i było już coraz gorzej