CORRECTAR LA LETRA

Letra : Złe sny

Ciągle gonią mnie te złe sny
Ciągle gonią mnie te złe sny
Ciągle gonią mnie te złe sny

Ciągle gonią mnie te złe sny (złe sny!)
Chcę się z Tobą ciągle pieprzyć (pieprzyć!)
Znowu wypalam te bletki (bletki!)
Xanax nie pomaga wierz mi (wierz mi!)
Ciągle gonią mnie te złe sny (złe sny!)
Chcę się z Tobą ciągle pieprzyć (pieprzyć!)
Znowu wypalam te bletki (bletki!)
Xanax nie pomaga wierz mi (wierz mi!)

Znowu walone z dwusetki, widzę światła tej BMKi no i wierz mi
Wtedy miałem być na pętli, teraz lżej mi
Ona jest jak kot, wykoi wszystkie nerwy
I bardzo mocno w nocy chce się ze mną pieprzyć (pieprzyć!)
W nocy chcę się ze mną pieprzyć (aaa...)
Chociaż wszyscy myślą, że jesteśmy grzeczni
A na pozór czasem gramy w swoje gierki
Bo nikt nie kuma mnie jak moja mała baby

To druga szansa od życia, na jednym koncercie już miałem odpływać
Przyjaciel przyjechał na Wrocław mnie zabrać, a z czterysta klocków było do Szczecina
W trasie cały czas rozkmina, bo to za czym tęsknie to moja rodzina
Przypały ja miałem tu ciągle, a teraz jak jesteś to mi całe życie zmieniłaś

Ciągle gonią mnie te złe sny (złe sny!)
Chcę się z Tobą ciągle pieprzyć (pieprzyć!)
Znowu wypalam te bletki (bletki!)
Xanax nie pomaga wierz mi (wierz mi!)
Ciągle gonią mnie te złe sny (złe sny!)
Chcę się z Tobą ciągle pieprzyć (pieprzyć!)
Znowu wypalam te bletki (bletki!)
Xanax nie pomaga wierz mi (wierz mi!)

Ej, ej, wczoraj brakowało mi Cię bardziej niż dziś (bardziej niż dziś!)
Bo dzisiaj smakowało tym nowym kimś (tym nowym kimś!)
I jest mi głupio dużo bardziej za sny (za sny!)
Które spełniałem tu na oślep jak zły (jak zły!)
I chciałbym znowu z Tobą nakręcić film (nakręcić film!)
Bo bawię się przy nim, bo jesteś jak nikt (jak nikt!)
Nie chcę tych kobiet co na chwilę chcą blichtr (chcą blichtr!)
A potem muszę znów oglądać ich łzy (jebać!)
Wczoraj pasowałem tutaj bardziej niż dziś (bardziej niż dziś!)
Mimo, że nie miałem, a leciałem w kwit (a leciałem w kwit!)
Dziś chciałbym wrócić choć banalnie to brzmi (banalnie to brzmi!)
Tobie zabiorą dużo więcej niż mi (niż mi!)

Przemierzamy nocą miasto, trzymasz w furze mnie za rękę, Audi Quattro
Jak wchodzimy do galerii wszyscy patrzą, na domówkach wyłączony każdy iPhone
Zginę pierwszy żeby nie tęsknić tak bardzo (bardzo!)
Żeby nie tęsknić tak bardzo, z Tobą skarbie mogę obrabować kantor (kantor!)
Chociaż w mojej głowie złe pomysły łażą
A w koszmarach już widziałem siebie z tamtą (tamtą, tamtą!)
Siebie z tamtą! Lecz przeszedłem przez to bagno
Moja psycha nie sprowadza mnie już na dno (na dno! nie, nie, nie!)

Ciągle gonią mnie te złe sny (złe sny!)
Chcę się z Tobą ciągle pieprzyć (pieprzyć!)
Znowu wypalam te bletki (bletki!)
Xanax nie pomaga wierz mi (wierz mi!)
Ciągle gonią mnie te złe sny (złe sny!)
Chcę się z Tobą ciągle pieprzyć (pieprzyć!)
Znowu wypalam te bletki (bletki!)
Xanax nie pomaga wierz mi (wierz mi!)

Powiedz mi jak dorosnąć
Kiedy wokół nas samotność
Dopada nad ranem szalonym jak ten
I szepczę Ci na ucho będzie gorzej niż źle
Powiedz mi jak dorosnąć
Kiedy wokół nas samotność
Dopada nad ranem szalonym jak ten (szalonym!)
I szepczę Ci na ucho będzie gorzej niż źle (źle, źle, źle, źle, źle, źle!)