CORRECTAR LA LETRA

Letra : Nadzieja

(I'Scream)
Złap za broń, pamiętasz, wolność dziś przeklęta
Niektórzy z krwią na rękach śpią jak niemowlęta
Diabeł rządzi rodem z piekła, nie godzę się, by lud w mękach
Odwiedził znów po drodze cmentarz
Mówią: "Bóg to sprawiedliwy sędzia"
Spłacam każdy dług, dlatego gniecie w piersiach ból
Czego pragnie wszechświat tu?
Na pewno nie nieszczęścia, ludzi w chuj podnieca tu atencja
Kurwa mać, im większa gra, tym większa presja
Ufam, brat, wychowanym na przedmieściach
Ja soldat, nie brakuje tu nam męstwa
Za pan brat, Kijów, Breslau

Ludzie, a nie ministerstwa
Wciąż się łudzę w imię szczęścia
Obudźmy się, zrzućmy pęta
Bądź obecny, bądź obecna
Krocząc drogą człowieczeństwa
Miłość bronią do zwycięstwa

Nigdy nie damy zabić tego, co w nas najlepsze
To nie uczucia, to polityka jеst przekleństwem
Mamy coś, czеgo nie powstrzyma broń
Siła, którą nazywamy nadzieją
Nigdy nie damy zabić tego, co w nas najlepsze
To nie uczucia, to polityka jest przekleństwem
Mamy coś, czego nie powstrzyma broń
Siła, którą nazywamy nadzieją

Zabierz władzę złym ludziom
Proszę pozabieraj im wpływy, siano
Kiedy piję za to lufę jest rano
Niedaleko mnie i Ciebie z niej strzelają
Chciałbyś się kierować wiarą, ale jest trudno
Kiedy nas wszystkich otacza syf
Ludzie, co chcą rozdawać karty
Nawet, gdy nie ma ich w systemie swift
Dawaj karabin i zadaj pytanie
Czy gdy będzie trzeba, to będę zdolny
Żeby zabijać ich w imię wojny
Kiedy ten powód jest tak bezsensowny
Chcą mi zabrać plany jak ruskie jachty w Italii
Kiedy będą już strzelali, muszę stać tak jak Witalij
To irracjonalne jak burzyć to, co budowali latami
Jak nie stać mnie będzie, by zalewać ropę, to choćby na pieszo pojadę z kurwami
Dla Ciebie, dla mamy, nie złota, nie Grammy
Czy reklamy mordy z piętra, gdy
Wojna na zastaw, sława jak Covid
Nikt o niej dawno nie będzie pamiętał

Nigdy nie damy zabić tego, co w nas najlepsze
To nie uczucia, to polityka jest przekleństwem
Mamy coś, czego nie powstrzyma broń
Siła, którą nazywamy nadzieją
Nigdy nie damy zabić tego, co w nas najlepsze
To nie uczucia, to polityka jest przekleństwem
Mamy coś, czego nie powstrzyma broń
Siła, którą nazywamy nadzieją

Jakim skurwielem trzeba być, by spać spokojnie
Nie mieć na sumieniu tylu ludzkich żyć
Z cierpienia propagandą drwić
Czas się uwolnić, uwolnić
Chore ambicje i chory plan
Dla mnie to brzmi jak socjopata
I żaden z nas nie jest w stanie przewidzieć
Ilu historia będzie przeplatać
Takich, co chcą przelaną ludzką krwią
Zdobywać władzę tu, marzeniem ściętych głów
Nigdy nie damy zabić tego, co w nas najlepsze
To nie uczucia, to polityka jest przekleństwem
Mamy coś, czego nie powstrzyma broń
Siła, którą nazywamy nadzieją
Nigdy nie damy zabić tego, co w nas najlepsze
To nie uczucia, to polityka jest przekleństwem
Mamy coś, czego nie powstrzyma broń
Siła, którą nazywamy nadzieją