CORRECTAR LA LETRA

Letra : Szczegóły

Złote klamry, złote klamki, a w szczegółach szatan
Ciągle wałki, każdy płaski, myśli kiedy sprawa
Walczę z braćmi, z innej matki, jebnie barykada
Pora zaćmić marne gwiazdy, zaćmić Joshuana
To nie na wynos kawa, nie mam czasu zapierdalam
Temat albinos tu siada, ale lżejszy jest co prawda
A marzenie się oddala i gonić go nie mam siły
Ty mnie pytasz co porabiam, a ja chyba zbieram siły
Bo od dziecka ciężka kurwa, bloki, szponty i podwórka
Plomby, bomby i szkatułka, mordy, sądy i gotówka
Kroki w nocy i klatówa, poty, szczoty i rapu smak
Nosy, skoki na dychulca, grochy, zwłoki, bo ktoś umarł
Śmierć ostrzyła kosy, więc każdy pod sprzętem chodził
Teraz szef Cię tnie na siano i nie wiesz co zrobić
Znów przyjmują twe ciosy, to system kłusowniczy
Wam odebrali głosy, w mej głowie krzyczą wszyscy

R
Nowy etap, kuję metal, bo ziomkowie stali
Nie blachy, nic nie zamienię na nich , za nic - mam
Fajny plecak, czuję haze'a i w sumiе brak granic
Znów gramy, też ważę bajerę, na kwit plany znam

2
Znowu te pąki pięknie kwitną, pięknie kwitną nawet zimą
My jak widmo, ciągle cicho, one wino z czasem miło
Czasem piją, tamci szyją, czasem sztukę, czasem czyjąś
Białym krukiem tu jest miłość, czarnym drukiem przyszło pismo
Spaliłem wszystko, wirusa ognisko, ja byłem iskrą w tym locie zginę
Do śmierci blisko - brakło mi mikron, byłem zapiską w kajecie Shirley
Chciałem dać mocy Ty winklom, a lałem tu moczem czy klikną
A sny mam prorocze, nawet gdy bełkoczę, zaskoczę się, zamknę jak sidło
Życie mi zbrzydło, bo było bitwą, bitwą
Coś mi nie pykło, zwroty jak Hitchc*ck
Siedzę nad Wisłą z osobą bliską, myślę czy wyszło, nam to ognisko
Widzę napis "prąd", kopie jak lin sto, jak kij w mrowisko, wbijam w nieczystą wodę