CORRECTAR LA LETRA

Letra : Bez Konca

Jak się trzymać w pionie, kiedy wieje?
Jak zatańczyć, gdy się pali grunt? Dziki wschód
Walczę by przez chwilę poczuć siebie
Walnij mnie w głowę, gdzie jest skrót
Padam i już wiem, że ty

Gasisz we mnie wojny
I przykładasz lód
Bierzesz mnie za rękę
Gdy porywa nurt

[Refren]
I możemy milczeć
Tak normalnie milczeć
Jak poranny śnieg, jak biały dym
Aż ukoi
I możemy milczeć
Tak normalnie milczeć
Jak poranny śnieg, jak biały dym
Aż ukoi

[Break]
Powiedz, skąd u ciebie taki spokój?
Gdy zapałkę znów ci gasi deszcz, tak na raz
Ja wciąż na to szczekam, ja na to warczę
Ratuj, nie wiem jak omijać czerń, przeżyć dzień

Gasisz we mnie wojny
I przykładasz lód
Bierzesz mnie za rękę
Gdy porywa nurt

[Refren]
I możemy milczeć
Tak normalnie milczeć
Jak poranny śnieg, jak biały dym
Aż ukoi
I możemy milczeć
Tak normalnie milczeć
Jak poranny śnieg, jak biały dym
Aż ukoi
I możemy milczeć
Tak normalnie milczeć
Jak poranny śnieg, jak biały dym
Aż ukoi
I możemy milczeć
Tak normalnie milczeć
Jak poranny śnieg, jak biały dym
Aż ukoi