SUBMIT LYRICS
Top 100
Album releases
artists
Community
French
Spanish
Portuguese
Correction Lyrics
Etap
by
3Y Gun Kara
Back
Lyrics
On nie miał za bardzo na ruchy, a w szkole, to tylko dzieciaki się śmiały I nie rozumiał dlaczego to robią, bo chyba był jeszcze za mały Miał ten sam plecak już z pięć lat, liczył pogardę na sobie Jak korytarzem szedł korytarzem po szkole, a starsze banany podstawiały nogę Z pierwszego piętra pluli na niego i sobie przybijali pionę Patrzyli z góry na niego, wiadomo, bo zawsze samotny na dole Weź dzieciak, nie możesz poddać się presji, bo oni to zwykłe gamonie Co nie znają biedy, a popołudniami - obiadki przy rodzinnym stole Wracał do domu i rzucał ten plecak, mama w pokoju codziennie z kimś innym Jak taki ciężar czujemy na sobie, to ciężko nam pozostać silnym Nie ma obiadu, bo nie ma hajsu, a nie ma hajsu, bo jest alkohol Nie mamy czasem z kogo brać przykładu, jak nie ufamy dorosłym osobom W nocy to nie spał ogólnie, bo tata wracał pijany Jak komuś dzieje się krzywda, tego już nie słyszą ściany Sąsiad coś słyszy, ale sobie myśli, że znowu patola w tym domu Zamiast mu pomóc, bo dzieciak cierpi, lepiej nie mówić nikomu I to pierwszy etap do tego, żeby jak dorośnie, był degeneratem Bo jak nie ukradnie, to nikt nie pomoże, żeby mógł se zapłacić ratę A ty to widziałeś i mu nie pomogłeś, najlepiej zamknij już japę Bo najłatwiej udawać, że się nie widzi, zamiast wyciągnąć łapę Jeden człowiek, jedna historia, jedna szansa na lepsze życie Twoja historia, twoje życie, twoje wybory, twoje decyzje Nie spierdol tego, bo czas ucieka, ziomek Za dużo złego, to jest właściwy moment Jeden człowiek, jedna historia, jedna szansa na lepsze życie Twoja historia, twoje życie, twoje wybory, twoje decyzje Nie spierdol tego, bo czas ucieka, ziomek Za dużo złego, to jest właściwy moment
music video
Your name will be published. Leave fields blanks to remain anonymous.
Submit
Modal title
×
Insert media
Video URL?
(YouTube, Vimeo, Instagram, DailyMotion, Soundcloud)
×
Remember me
Lost password
Sign in
Register