CORRECT LYRICS

Lyrics : Hope for the best

Ten numer miał mieć inny bit i być o czymś innym
Ale wyszło jak wyszło

Jedenasty marca ja i miłość mojego życia are no more
Moje ziomki wynajęli mi Condo
W głowie myśli czarne jak Mordor
Ale dopiero miał zacząć się horror
To jak Hitchc*ck
Na początku jest trzesięnie ziemi, piekielnie mocne
Demony szczerzą zęby ostre, a potem tylko napięcie rośnie
W tej mojej dziupli, piłem whisky 3 dni by topić smutki
Nie nalewam do szklanki łoję z butli
Nie korzystam z netu czy kablówki
Czwarty dzień dzwoni ziomek mówię mów mi
Mówi wiesz co się dzieje?
Mordo jest pandemia na świecie
I kwarantanna w Polsce zaraz wszystko zamkną w Polsce
Koncertu nie zagrasz w ogóle
Ja muszę szukać mieszkania
Co kurwa jak zamkną ulice?
Jak ja kurwa nagram tę płytę?
Jak ja kurwa zarobię na życie?
Nigdy nie zbierałem na czarną godzinę
A nadeszły kurwa czarne miesiące
Do tego tydzień temu zostałem wyjebany na niemałe pieniądze kurwa mać zaraz bania mi siądzie
Nie mogę być sam na tej wojnie, ziom zaprasza na kwadrat na trochę
Żona dwójka dzieci i ja na wersalce pod kocem, 3 noce tam spałem i potem
Za pożyczony hajs wynająłem klitę tu będę kończył płytę
Tu będę łączył z bitem co teraz piszę
Łzy jak igły bo przeprowadzka boli jak nic nigdy