CORRECT LYRICS

Lyrics : Gdyby

Pewnie gdyby nie muzyka, leżałbym trzeci raz
Myślałbym co ukraść, albo kilo komuś dał
Psy wjeżdżałyby na kwadrat, jak kiedyś dziesięć razy
Na farcie potrafię składać w teksty wyrazy
Klapa z zewnątrz zamknięta, otworzyła się na dobre
Z dwóch pokoi do domku, dla mnie to jest progres
Wyszedłem z ulicy, ale nie ulica ze mnie
Przez przypał za grosze mają męczyć mnie codziennie?
Na ścianie rozkminki nie wyjaśnią nic, to pewne
Szkoda nerwów marnować, odbijam w swoje miejsce
Syn nie przejdzie tego, co ja, przysięgam, że tak będzie
Na kanapie przed szkiełkiem, nie z każdym wszędzie
Przeszedłem dużo więcej niż zwykły szary chłopak
I od zawsze wiedziałem, która to jest lepsza droga
Telefon odbieram, kto by nie dzwonił
Chyba że mam gorszy humor, zresztą, to pierdolić

Za głupoty już odbiło mi się nieraz grubo
Przez śmieszne pieniądze siedziałem i to dużo
Psy męczyły, naprawdę, nie, że tylko o tym gadam
Szwendać mi się nie chcę naćpanym, więc odpadam
Za głupoty już odbiło mi się nieraz grubo
Przez śmieszne pieniądze siedziałem i to dużo
Psy męczyły, naprawdę, nie, że tylko o tym gadam
Szwendać mi się nie chcę naćpanym, więc odpadam