CORRECT LYRICS

Lyrics : Milcz

Jestem jak zagubiony statek
Na dnie morza
Spadłem gdzieś
Patrzę na to pudło
W którym zostawiłaś części mnie
Części siebie
Części wnętrz naszych
Chciałbym się zaszyć
Chciałbym zobaczyć to szczęście na mej twarzy

Czy to koniec tej historii
Czy to początek dopiero
Chciałbym przełamać bariery
Które są dla mnie jak demon
Chciałbym jeszcze raz to przeżyć
I postąpić tak jak Neo
Wybrać to co jest właściwe
Nie kierować się jak Nemo

Co się wydarzy, sam nie wiem
Jestem gdzieś między piekłem a niebem
I stale nie wiem nic, ja stale nie wiem nic
Biorę wody łyk, spory łyk i gram na nerwach swych

Gdzie jest Patryk, a gdzie Qry, który zniknął - ten prawdziwy
Ciągle patrzysz na te chmury i ciągle ciebie to dziwi
Czas przemija jak szalony jak nie kręcę się jak schemat
W którym biegnę przez to życie mając ciągle ten dylemat