CORRECT LYRICS

Lyrics : Houston, Mamy Problem

Nie pasuję tu, więc gubię się w tym obcym dla mnie świecie
A jestem tylko obiektem oblepionym zewsząd mięsem
Tak mi psuje mood, że nie ma słońca na mojej planecie
Nie wchodzę w układy, nawet jeśli ma być cieplej
Nie pasuję tu, więc gubię się w tym obcym dla mnie świecie
A jestem tylko obiektem oblepionym zewsząd mięsem
Typy na rakiecie suszą, ja biegnę po drodze mlecznej
Po cel biegnę jak Naruto w strefie pięćdziesiątej pierwszej

Znowu trasa, ziomy jak na taką sztukę dziwny mood po secie
Podbija typ porobiony, mówię spoko, idź już w chuj, nie zdzierżę
Tekstów pogubionych, ledwo wyrzuconych z jego ust
Najpierw zgarniam flotę, potem flacha w pocket i kierunek hotel, ale najpierw wóz
Tylko gdzie jest crew, tylko gdzie jest crew?
Trochę lost in space, mnie przeraża tłum
Weź nie podchodź już, bo mam dziwny mood
Tak bezosobowy jak mój hotel room
W tym jedna z tych dup, ją obdarzył Bóg
Się ciśnie jak pług, ale się szanuje
A za szurem no to panny sznurem
Ona chce ten numer, no bo mam z kimś numer
Ale w domu czeka moja, moja sweet chick
I na ten szacunek, no to zasługuje
I wiem, że nie chodzi jej o feat, feat
I dlatego tak dobrze do mnie pasuje
No a ziomy beka, bo to był milf
No i z chęcią by się zamienili miejscem
Ale boję się, że złapię syf, albo flow rapera, który grał tu tydzień wcześniej