CORRECT LYRICS

Lyrics : Vhs

Nic, naprawdę nie mam już nic
Naprawdę nie mam już nic, nic
Naprawdę nie mam już nic

Chodźmy się kochać bez zabezpieczeń
I potem wyskrobiesz to dziecko łyżeczką
I w życiu nie miejmy już żadnych wyrzeczeń
I zróbmy tatuaż, że kochamy piekło
I kupmy w aptece ten antydepresant
I przedawkujemy go grubo po stokroć
I porobisz nożem mi sznyty na plecach
Bo tym co ci powiem cię zranię w chuj mocno
Dziś, po raz ostatni pójdziemy deptakiem na sam jego koniec
I po co nam czas, potłuczmy zegarki
I spalmy pieniądze, bo po co nam one?
Zrobimy na spółkę tę wódkę na ławce
I zwinę bibułkę i będziemy głodni
Też kokaina jest jeszcze w samarce
I zwymiotujemy tym wszystkim na chodnik
I będziemy wolni, bo po co kodeksy
I nikt nie zabroni nam żyć jak teraz
Bo to ma dwie strony i w tej drugiej wersji
Nikt nie ma prawa zakazać umierać
I kiedy tak myślę, że zrobię to serio
Bo czasem nie mam ochoty by żyć
I z wyjątkiem tego, że to ty jesteś ze mną
Naprawdę nie mam już nic

Naprawdę nie mam już nic
Naprawdę nie mam już nic, nic
Naprawdę nie mam już nic

Więc chodźmy do portu i skoczmy na fale
Lub chodźmy na tory i skoczmy pod pociąg
I włączmy kamerę i wszystko nagrane
Co chcieli zobaczyć ukaże się oczom ich
Na sygnale tam jedzie karetka
Kaseta VHS niech będzie dowodem
Jak mielą nas koła i znajdą nas w częściach
Lub nasze ciała już poszły pod wodę
Nie wiem co wybrać i jak się przypodobać
Bo przecież ocenią to gusta tysięcy
Nie starcza nazwiska na tych nekrologach
Zwykła czcionka nie odda esencji
Bądźmy na sekcji ostatni raz razem
Nim wkleją w akta ostatnie ze zdjęć
Taśma niech pójdzie masowym przekazem
- Gdy widzieli życie niech zobaczą śmierć
Bo Tego by chcieli i tego mi życzą
A Ty mi pomożesz, bo po to cię mam
I nie będą pierdolić, że to przez miłość
Bo tak to by było, gdy zginął bym sam
I kiedy tak myślę, że zrobię to serio
Bo czasem już nie mam ochoty by żyć
I z wyjątkiem tego ze to ty jesteś ze mną
Naprawdę nie mam już nic