CORRECT LYRICS

Lyrics : Wystrzegaj się fałszu

Taki typ człowieka, co jak wjeżdża to na sto pro
Nie mów do mnie bracie, nie mów do mnie mordo
Ostro, non stop, rap to nasz narkotyk
Rzucałem dla niego dupy i roboty
Kłopoty jak trotyl, życie z wariatami
Byłeś przeciwko nam jak raz nie byłeś z nami
Tsunami blokami nie raz tu zatrząsało
By mieć na Airmaxy i bluzę Prosto
Podziemie wyniosło, choć szczyty w oddali
Idziemy ekipą zdrowi i cali
Za nami gdzieś znicz, ta, co się wypalił
Tak dużo gadali, niby o przyjaźni
Dziś moralniaki, nowi znajomi
Wzrok rozbiegany, sam nie wiesz czy podbić
Nie dadzą pewności ci nowe skoki
Odbij, nie gadaj, bo nie mamy o czym

Mama: "Mój synku uważaj" - mówi do swego maleństwa
Mama: "Mój synku uważaj" - mówi do swego maleństwa
Bo oszukać życie może, doprowadzić do szaleństwa
Bo oszukać życie może, doprowadzić do szaleństwa
No niestety tak już jest tu, że często wiara nie styknie
No niestety tak już jest tu, że często wiara nie styknie
Omiń co ci niepotrzebne, albo czekaj aż przywykniesz
Omiń co ci niepotrzebne, albo czekaj aż przywykniesz