CORRECT LYRICS

Lyrics : Jak W Kalejdoskopie

Jest coś po dwudziestej, piszę nową zwrotę
Drugi tekst do trzynastki, małej garstki, wychodzę
Odpalam, maszyna mnie prowadzi i co widzę?
Chociaż mniej, jednak dalej wciąż tą samą znieczulice
Na rogu znowu psy spisują kogoś w bramie
Dalej syf, Boże pomóż, a ty odejdź zły szatanie
Chyba tak już zostanie, oko widzi wszystko
Powróży ci z ręki jakby co do czegoś przyszło
Jadę dalej, droga się nie dłuży wcale
Nawet jeszcze podkręcę, muzyką drążę skałę
Zmienia się wszystko w koło, jednak chyba nie wszędzie
Jedni nie muszą się starać, u innych jak los tak będzie
Teraz se myślę o tym, chcę posłuchać se miasta
Miasto jak miasto, normalnych ludzi garstka
Lecz miłość pozostaje i patrzę na to wszystko
To tu to się zaczęło, właśnie mi teraz błysło
Wspomnienia, gdzie świat się zmienia tu jak tylko może
Wczesne pokolenia chowane na dworze
Widzi jak czas tu leci, dzieci dorastają wokół
Tam, gdzie jest troszeczkę ciemniej, lekcja życia po zmroku
Tu z dziesiątego widziałem to wszystko z góry
Jakby świat był nasz, tlenu pod dostatkiem
I to codziennie witał nas Pałac Kultury
I to wszystko jak w obrazku, wewnątrz nie koniecznie faktem