CORRECT LYRICS

Lyrics : Miejskie Etno

Dzia-Dzia-Dzia-Dzia-Dzia-Dzia-Dziadzior (Dziadzior)

Dziadzior (Dziadzior), pozdro (pozdro)
Bardzo (bardzo) mocno (mocno)
Jazda (jazda), ostro (ostro)
Ściana (ściana), okno (okno)
Dziadzior (Dziadzior), pozdro (pozdro)
Bardzo (bardzo) mocno (mocno)
Jazda (jazda), ostro (ostro)
Ściana (ściana), okno (okno)

Prosto w beton, rozpierdalam jakbym był E.T.Ą
Jakbym był Etną, wszystko jedno
Miejskie Etno, miny rzedną, lampy bledną
Wszystko jedno, wszystko weszło, w samo sedno
Sound elektro, jebie jebie werbel, nie ma lekko
W głowach getto, jebem jebem na to, jebie mnie to
Słów inspektor, biegnę, sieknę lekko Jäger z teklą
Jak elektron, mknę i gubię całą wśćiekłość
Słów kolej na wygarze koleś, kolejka na barze
Wykolejone twarze w kolejce po gaże
W oczy kole rzeczy kolej toczy się gówno na kole
Zamiast psioczyć polej, po równo na stole
Lata lecą, świecę jakbym był kometą
Słów albedo, lecę jakbym był Komedą
Jak Kamerton, hardkorowy tonu wzorzec
Armagedon, Dziad nie musi, Dziadzior może