Wybaczasz mi więcej (wybaczasz mi więcej...)
I widzisz takiego jak chcesz, strzelam ci w serce
Ej (strzelam ci w serce...)
Podtapiam cię w morzu twych łez
Bo wszystko co robię, nie robię na pokaz
Lecz kocham, gdy patrzysz, więc podejdź i zobacz
Jak tłumy, te tłumy mnie noszą na dłoniach
Ty dajesz mi więcej
Mmm, nie mamy dla siebie nawet jednej chwili
Robię krok w przód i dwa w tył, przestaję liczyć dni, godziny
Nie chcę patrzeć tam, znikamy w tym świetle jak cienie
Czekam na twój znak, ty prowadź mnie tylko przed siebie
Pełne pokoje, a spojrzenia puste, tańczą z pustymi odbiciami luster
Goni mnie jutro, wyprzeda pojutrze, wiem, że
Ciebie męczy moja sława, kiedy inna prosi mnie
Żebym został z nią do rana, znów mi znikasz jak we mgle
Mmm, nie mamy dla siebie nawet jednej chwili
Robię krok w przód i dwa w tył, przestaję liczyć dni, godziny
Nie chcę patrzeć tam, znikamy w tym świetle jak cienie
Czekam na twój znak, ty prowadź mnie tylko przed siebie