CORRIGER LES PAROLES

Paroles : ​sao paulo

To już chyba inna liga
Ona w sobie ma to widać
Platynowy typ z chodnika
Powiedziała kiedyś wróżka mi tak
Się do tego ziomek nie przyzwyczaj
Gibon solo no to jest mój zwyczaj
Gibon solo no to jest mój zwyczaj

Ona jest cukrem nie solą
Chodzę po wodzie jak molo
Może być poza kontrolą
Bo wiem, że i tak do mnie wróci jak jojo
Jestem na drodze po sporo
Skoszę to siano jak Toro
Chciałbym być tylko przy Tobie
Ale wiesz gonię za flotą, wciąż
Dobrze wiem czego chcesz i
To nie buty i torebki
Chociaż pewnie też je chcesz
Chociaż pewnie też i też
Mój sen

To już chyba inna liga
Ona w sobie ma to widać
Platynowy typ z chodnika
Powiedziała kiedyś wróżka mi tak
Się do tego ziomek nie przyzwyczaj
Gibon solo no to jest mój zwyczaj
Gibon solo no to jest mój zwyczaj

Aj, 5g i piguła, bo się nie oszczędzam
Lubie wkraczać w stan, kiedy chłonę wszechświat
I na Ciebie zerkać, kiedy nie masz barier
Co do tamtych kart, no to miałem pecha
Miałem pecha, już od miecha, się uśmiecham
To już nie jest to samo, to już kolejny etap
Bo znalazłem tożsamość, czas na kolejny etap
Pierdolę tamten rok

Chciałem z Tobą zwiedzić Sao Paulo
Sao Paulo, Sao Paulo, Sao Paulo
Chciałem z Tobą zwiedzić Sao Paulo
Sao Paulo, Sao Paulo, Sao Paulo

To już chyba inna liga
Ona w sobie ma to widać
Platynowy typ z chodnika
Powiedziała kiedyś wróżka mi tak
Się do tego ziomek nie przyzwyczaj
Gibon solo no to jest mój zwyczaj
Gibon solo no to jest mój zwyczaj