AJOUTER PAROLES
Top 100
Sorties d'albums
artistes
Communauté
Espagnol
Portuguais
Anglais
Correction Paroles
Czemu się dziwisz?
par
Piotr Cartman
Retour
Paroles
Dobra, muszę się zryć Zryty zawsze [?] spisali Czemu się dziwisz? Ja w ciszy wiszę, lecz tego nie widzisz Tego nikt nie widzi, no bo nie chcą tego, bo to chore jest Czemu się dziwisz? Pokaż mi ten optymizm Przy powstaniu byłem światłem, świat uczynił mnie potworem, ej Czemu się dziwisz? ja w ciszy wiszę, lecz tego nie widzisz Tego nikt nie widzi, nie chcą, bo to chore jest Czemu się dziwisz? Pokaż mi ten optymizm Przy powstaniu byłem światłem, świat uczynił mnie potworem, ej Jestem najgorszym człowiekiem na świecie podobno, jakim człowiekiem?! Przez wszystkie niesnaski się już, kurwa zmieniłem w pochodną, dokładnie jaką to nie wiem Ale za drzwiami w pokoju słyszę jak ktoś po nich chodzi i nie łapie mnie zgroza No bo z demonami już przybiliśmy piątkę, high five, jest spoko symbioza Kobiety w kabaretkach, co kochają zjadać serca Ich dieta wymaga mięsa, ale zostaw chociaż kęsa Bo chciałbym pamiętać jak wrócić do siebie, latarnia oliwna nie starczy na trasie Tyle przede mną demonów, upiorów i chcą mi zawiesić kable na szyi, i klacie Od mikrofonów i ciągną mnie w górę, ale to nic nie zmienia Zostałem raperem, a chciałem być umarłym poetą spoza stowarzyszenia Te trapy to graveyard, bez mapy i drogi do domu To fetor zgnilizny, bałagan i odór, to nie powinno się kurwa, podobać nikomu Fetyszyści mroku, balans na granicy i adrenalina Choroby głowy, kratery w klatkach, znana przyczyna I skutek związany z nią, który mnie też nie ominie Ale nie czuję już nic praktycznie, jakbym wziął kąpiel w ksylokainie Czemu się dziwisz? Ja też tak wiszę, lecz tego nie widzisz Tego nikt nie widzi, nie chcą, bo to chore jest Czemu się dziwisz? Pokaż mi ten optymizm Przy powstaniu byłem światłem, świat uczynił mnie potworem, ej Spojówki przekrwione jak przepity komar, życiowe mądrości i dziary na dłoniach Szarawe cery, nerwowe tiki i gadają ciągle coś o aniołach Wszystkie schematy (wszystkie kurwa), które dostałem okazały się kłamstwem Chciałem robić sztukę, babciu, nie sztukę na klatce (oh) Tabletki benzo i inne ścierwo, chłopaczki, dziewczynki Co łykają te gówno garściami jak landrynki Jak daily witaminki, to ich mieli na opiłki Ale nic im nie mów, jeszcze nie ten moment, potrzebują chwilki Dwa szkielety zamawiają ćpanie w autobanie, w którym jadę W pizdu głośni, w pizdu szybcy, coś wjechało w nos tornadem Patrzę przez okno z uczuciem żalu i żadnej zazdrości Żadnej zazdrości, bez jaj, przecież to kurwa już trzeba zakończyć Najgorsze myśli mówią: "nigdy o nas nie zapomnij" Pojawiają się znienacka, tak jak martwy chłopiec z klątwy Książki spadają mi z półek jak znaki, a ja przecież nawet nie kiwnąłem palcem Świat upada naokoło, wszystko lata po mieszkaniu, a ja siedzę wryty w fotel i się patrzę Czemu się dziwisz? Ja w ciszy wiszę, lecz tego nie widzisz Tego nikt nie widzi, no bo nie chcą tego, bo to chore jest Czemu się dziwisz? Pokaż mi ten optymizm Przy powstaniu byłem światłem, świat uczynił mnie potworem, ej Czemu się dziwisz? ja w ciszy wiszę, lecz tego nie widzisz Tego nikt nie widzi, nie chcą, bo to chore jest Czemu się dziwisz? Pokaż mi ten optymizm Przy powstaniu byłem światłem, świat uczynił mnie potworem, ej
clip
Ton pseudo sera publié. Laisses les champs vide pour rester anonyme.
Soumettre
Modal title
×
Ajouter un média
Video URL?
(YouTube, Vimeo, Instagram, DailyMotion, Soundcloud)
×
Se souvenir de moi
Mot passe oublié
Connectes-toi
M'inscrire