SUBMIT LYRICS
Top 100
Album releases
artists
Community
French
Spanish
Portuguese
Correction Lyrics
TRZY RODZAJE SKUNA
by
Wiśnia Bakajoko
Back
Lyrics
Siedzimy tu we trzech cały czas palimy bakę To trzy rodzaje skuna rozpalone na kwadracie My sobie napiszemy a wy sobie posłuchacie No bo wszystko przejdzie wam jak sobie zajaracie (x2) Chciałem tylko zapalić myślami odlecieć tam Grube jointy i filisy na głośniku rap ten gra Poczuj ten smak jak lepi się to w palcach To czysta natura daje najlepsze lekarstwa Weź opanuj te emocje Na twarzy uśmiech bo się pojawiło słońce Ptaszki poczuły wiosnę klimat plenerowy Zwrotki pisane serio bo rozpierdol nadchodzi Przeżyte chwilę bracia zostaną zawszę Odpalam to i kruszę jak to pięknie pachnie Czuję w tym magię znowu mam ciężkie powieki Weź zajaraj to koleżko niech to zapłonie jak kiedyś I nie ważne co się złego stało Wszystkie gorsze chwile to odstawiam dzisiaj na bok Gęsta chmura siwy dym raz po znaku eldorado To ociepli twoje wnętrze jak się okazało stało Jak sobie zajaracie to To w moment tak choć na chwile zniknie całe zło Słoneczko grzeje mocniej poczekaj to zadziała Lekarstwo na te łzy gdzie rzeczywistość szara Nic mi się nie wydaje palimy trzy rodzaje Dzisiaj wiele uśmiechu kwiecień mamy tuż przed majem Oczu już nie poznaje lecz kawalina nowa Zostawia smak na ustach oto słodycz tego zioła Wisienka znowu kręci ja to chyba nie mam chęci Albo dobra jeszcze jeden tak żeby się otrzeźwić Tak dużo to nie palę ale dzisiaj nie ma ale Nie zrozumie nas ten głaz co nie pali wcale Gardzimy zwykłym sianem Siła dobrego szczytu tu się pali jak cholera A ty weź nie gadaj mi tu Rozluźnij się kochanie dzisiaj się chillujemy Najpierw się upalimy potem sobie zjemy White widow lemon haze jack harrera amnezja chees Gdy słyszę tą gitarę to mi nie potrzeba nic Po co ryć sobie głowę ziomek pierdol ten crack Ja śmieje się z ekipą znów because a got high Ta AK-47 blue berry critical kush Dymimy jak kominy kopcimy konopny susz Znów się jara dziewczyno tu się chłopaku Zakon marii przestań palić papierosy brachu Og kush super skun purple diesel silver haze To baku baku skład uciułany giecik pękł Pozytywna masa brat ja tak zaczynam dzień sativka do śniadania a indica na sen Klasycznie słoiczek wziąłem Wypełniony bosym ziołem Nie mów mi że nie chcesz ziomek To już przedostatni lolek Łapie bucha i odpływam czuję luz głowa się kiwa Piszę tekst później nagrywam na masturno ciągle bywam Wierna piękna nie złośliwa najwierniejsza sensimilla Lubię z tobą spędzać noce budzić się i kłaść do wyra Uspokajasz nerwy moje przy tobie piękniejsza chwila Zieleń natural dziewczyna nie żadna chemiczna zdzira Lepiej to niż proszek kirać kochana moja Maryla Dostaje przy tobie świra nikomu nic nie zrobiła Łapie bucha kręcę chilla biorę wdech kręcę badyla Efekt czysty mam motyla lecę w górę w chmurach pływam Kończy stuff się znowu zrywam bobek płynek bleta wiraż Myśli moje oczyściłaś nie jedno serce skleiłaś Więc dla czego chcą zakazać wojna będzie się toczyła Nie odpuszczę będę walczył póki we mnie jeszcze siła (moja Maryla 4x) Ty ale jest nas czterech To co panowie lecimy jeszcze raz Elo Eldorado Siedzimy tu we czterech ciągle palimy bakę Cztery rodzaje skuna rozpalone na kwadracie My sobie napiszemy a wy sobie posłuchacie No bo wszystko przejdzie wam jak sobie zajaracie
music video
Your name will be published. Leave fields blanks to remain anonymous.
Submit
Modal title
×
Insert media
Video URL?
(YouTube, Vimeo, Instagram, DailyMotion, Soundcloud)
×
Remember me
Lost password
Sign in
Register