SUBMIT LYRICS
Top 100
Album releases
artists
Community
French
Spanish
Portuguese
Correction Lyrics
Nad Ranem
by
Malik Montana
Back
Lyrics
Wjazd, drzwi wyważone, nad ranem znów matka płacze Czas, będzie go pełno na przemyślenia w kryminale Nas, nie może przestraszyć wyrok no co ty bracie Co by nie było jesteśmy w tym razem Jak będzie trzeba biorę to na klatę Wjazd, drzwi wyważone, nad ranem znów matka płacze Czas, będzie go pełno na przemyślenia w kryminale Nas, nie może przestraszyć wyrok no co ty bracie Co by nie było jesteśmy w tym razem Jak będzie trzeba biorę to na klatę Jak przez granice El Paso jedziemy z tematem razem z moim bratem Szósta nad ranem, czy będzie pukane, to wszystko się dzisiaj okaże Mama wydzwania zaniepokojona, w innym języku jest poczta głosowa Winnych chce znaleźć służba mundurowa, oby to nie my się modle do boga Na towar pracować mi nie jest po drodze, bo w głowie mam duże pieniądze Mamona to co nie było nam pisane, ale robię zmianę na drodze Ciągle mam w głowie ten cholerny zysk, przez braci mama wylewała łzy Mama ty wiesz przecież, nie jestem zły, chce nas tylko zaprowadzić na szczyt Kolejne dni na tych blokach, pieniądze przynosi koka...
music video
Your name will be published. Leave fields blanks to remain anonymous.
Submit
Modal title
×
Insert media
Video URL?
(YouTube, Vimeo, Instagram, DailyMotion, Soundcloud)
×
Remember me
Lost password
Sign in
Register