SUBMIT LYRICS
Top 100
Album releases
artists
Community
French
Spanish
Portuguese
Correction Lyrics
D12
by
Dudek P56
Back
Lyrics
[Dudek P56] Tak jak słońce mnie oślepiające idę wprost przed siebie Mówią do mnie Dudek brachu i ja modlę się za Ciebie Ty pomogłeś, ja pomogę, słowo dla mnie dużo znaczy Tak jak przez te wszystkie lata cały ogrom Twojej pracy Znów leci to do wszystkich niedowiarków Złożę złote myśli, byś odczuł to na karku Może minę wyścig, nie spotkam Cię na targu I nie będę się targował, wszystko chodzi jak w zegarku D12, znowu ziomuś napierdala Te słowa niosą szczęście, pech niech trzyma się z dala Do wszystkich jak najczęściej niech dociera ta fala To P56 Label, zielony szmaragd Nieoszlifowany diament, byku, szlifuj go codziennie To oparcie dla wyników, które załagodzą ciernie W naszym kraju nie ma raju, jest fata morgana parz D12, D12, D12, tym się racz [Maro ERCE] I kolejne CD, Dudek wjeżdża na osiedla Przyjmuję zaproszenie, naturalnie nie omieszkam Coś napisać, taki mam zwyczaj, że wbiję zwrotę Jak lubię, szanuję, P56, pozdro kocie Nawinięte w locie, ostro więc WWA bracie Kolejny krążek, My Tape, D12 Słońce nad miastem, znowu czekają dzieciaki Z podwórek dla podwórek, spod klatki na klatki [Igor EKU] D12, dzisiaj nie zaśniesz, u nas nie gaśnie prawdziwy rap Grał na kasetach, grał na winylu, nie braknie stylu od tylu lat Znamy to ziomek, mamy to w sercach, choć w inną stronę skręca ten świat Liczą mamonę i wyświetlania, lecz w głębi duszy czegoś im brak Czekam na znak, ten track jak dobre kino Ostry, jak losy Gambino, człowiek z blizną czy kasyno Rap dla mnie jest jak wino, nie rozumiem dziś tej sceny Ale on jeszcze nie zginął, dopóki my żyjemy Nie brak nam weny, kolejna płyta, gramy, piszemy, płyniemy po bitach Ulica wita, życie pokaże, kto struga gita, a ma dwie twarze Rapu klasyka ma w sobie ducha, mijają lata, ja ciągle ich słucham Płynie z serducha prosto do serca, My Tape to potwierdza [Kafar Dixon37] Pokaż mi drugiego typa, co non stop napierdala Rymu fala, P56, to zielony szmaragd Dwanaście albumów, scena wciąż się jara Same dobre mordy, to jest team illegala Ej, raz, dwa trzy, można liczyć tak bez końca Zawsze w stronę słońca, płyta tak gorąca Jak gorąca lawa, Twoja sprawa czy Lubisz dobry rap czy dzwonisz tu na psy Cztery, pięć, sześć, siedem, osiem Ja tam robię co chcę i o nic nie proszę Dzisiaj Twoje zdrowie, elo DDK Dziewięć, dziesięć, elo WWA Polska rzuca swoje ręce w górę Rap z podwórek, które łapią gęstą chmurę Jedenaście, dwanaście, liczyć to tu z nami A my usiądziemy, wypijemy, pogadamy [Dudek P56] I tak sobie myślę, jak to dziś przedstawić Jak się zchilloutować, przy tym dobrze się bawić Co zepsute - naprawić, myślę sobie właśnie Wiem, My Tape, wszyscy D12 Jak tak sobie myślę, jak to dziś przedstawić Jak się zchilloutować, przy tym dobrze się bawić Co zepsute - naprawić, myślę sobie właśnie Wiem, My Tape, wszyscy D12 [Karpiu] Odkąd się poznałem z Dudkiem, już upłynął jakiś czas Wjeżdża dla was świeży towar, D12, weź to sprawdź KRP, ZBK, dobre słowo Ci przekażę P56 moją rodziną, ta muzyka drogowskazem I posłuchaj mnie wariacie co mam Ci do powiedzenia Bije pionę brat każdemu, kto muzykę tą docenia Z chłopakami, tak jak zawsze, włożymy w to całe serce Żebyś Ty słuchając tego nie wpierdolił się gdzieś więcej Tak jak mnie, tak i Ciebie ta melodia wnet pochłania Ciary trzęsą, włos się jeży, przekoszona moja bania D12, leci taśma, i już dwunasty giet pęka Możesz se to wyobrazić, jaka wisi tu siekierka Jeśli tak, no to masz racje, dymu tu jak w hasz komorze Aż się boję co to będzie, kiedy oko swe otworzę A więc tak się sprawy mają, by melodia Ci się śniła Mocy wam tu nie zabraknie, D12, czytaj siła [TPS] Siema ziomek, z gibona leszczy kroję Poznaliśmy się w tych czasach, dzień leciał wolniej Miejscówki poznawane, dzisiaj trudno znaleźć miejsce Żeby nagrać ujęcie, odciski na mieście Dzielnice dobrze znają każdy wers chłopaczyny Ekipa niewyjęta, zbiera się w try migi Lamusy się sprzedają, lecą tam, gdzie hajs zawieje My nadal tacy sami, gdzie mocne korzenie Dojść do czego w swoim stylu trenowanym od dzieciaka Gdzie hańbiona jest odznaka psa, to jest klasa Proste myślenie, prosta taktyka Pchać wszystko w legal i nie wjebać się na przypał W ciemności świecie witam, gdzie tło to wieżowce Gdzie trawą palą stresy i na to tracą forsę Od dna można się odbić, nie mieć nic i coś zrobić Jak będziesz płynął non stop, to tylko se zaszkodzisz [Warunia] Ty posłuchaj D12, gdy Ci światło zgaśnie, ziomek Gdy się popierdoli wszystko, nie wiesz, w ktorą masz iść stronę Proste, z Bogiem, lecz nie zawsze wysłucha Twojej modlitwy Ludzi jest od zajebania, nie wyrządzaj innym krzywdy To to Label P56, i to mi ziomek wystarczy I ja wiem o tym na pewno, z nimi nie wrócę na tarczy Siły na pewno nam starczy, by pokonać przeciwności Choć bankowo zajechane bedą mi stawy i kości Dzisiaj ludzie prości nie mają często w sobie empatii A Ty powiedz mi co widzisz, gdy się patrzysz w oczy, bracie Rękę da Ci, serce da Ci, i Ci nie pożałuje Tak robią ludzie prawdziwi, nie w mordę jebane szuje D12, człowiek [?] debil nic nie zrozumie Wjeżdżam, zapierdolę zwrotkę, za zaproszenie dziękuję P56, TPS, Jongmen, Dixon37 Lepszy świat, szukam go, tak jak pewnie tu niejeden [Rest Dixon37] To D12, jak D37 Dobrze wiem, że to jebnie, oj wiem, że tak będzie Dalej lecę, pędzę na zakręcie, wbijam w nędze Dobry Boże, farta, zdrowia daj najwięcej Wiem jak ciężko się najeść małym kęsem Jak ugasić pragnienie, gdy masz małą kropelkę Teraz jedziesz nowym Mercem, tak wyobraź to sobie Dźwięki dają ci tu szczęście, które kryjesz dziś w sobie D12 dla dobrych ludzi, ziomków i kobiet Dla dzieciaków za rogiem, gdzie hajs bogiem, raz wrogiem Los zakrywa tu oczy w nocy podstawia nogę Wiara, miłość i nadzieja, druga część na rejonie D12, Label P56, Illegal, ziomek Już niejeden na straty chciał spisać załogę Większość tonie w kałuży, my płyniemy przez morze Polski rap, dziesięć lat, bywało, że nie w kolorze [INKG] Label, Label, ty już wiesz co tu będzie Policzysz 56, do dwunastu i następne Dawaj Dudek, jedziesz, jedziesz, D12 do ciebie Tylko dla dobrych ludzi, niech dalej się niesie Ja pamiętam, słychać było to w całym mieście Jak na pętlach się nagrywało to jak najczęściej To nie wkręta, bo proste słowo nieszczerość gniecie I tak lat ładnych parę jedziemy po tym świecie A pamiętasz ziomuś te spontany pierwsze? Nagrywane w szafie, wszystko na domowym sprzęcie Ile to już lat, dziesięć jak nie więcej Wciąż robimy rap, P56 Label Praga, Warszawa, lawina wyruszyła Powiedz ile to już lat, ile to już lat Jakby nie patrzeć na to, nie minęła tylko chwila Jakby nie patrzeć na to, czasu szmat [Jongmen] [?] na południowym śródmieściu Ja stoję sobie, że tak powiem, w przejściu I patrzę na dzieciaki wychowane na rapie Potem wypuszczam znaki i widzę te z nieba, łapiesz? I pionę zbijam z Dudkiem za prawdziwość i szczerość Za wkład w uliczny rap, z farcikiem, elo Brat, jedenaście lat minęło jak cię poznałem Grochowska, Praga, WWA, tam nagrywałem Rap, skurwysynu łap to, co mi w duszy gra tu Autentyczny rap kontra boysband z plakatów Dixony, TPS, P56, masz tu pompę Elo, cześć, wraca stary, dobry Jongmen [Dudek P56] I tak sobie myślę, jak to dziś przedstawić Jak się zchilloutować, przy tym dobrze się bawić Co zepsute - naprawić, myślę sobie właśnie Wiem, My Tape, wszyscy D12 Jak tak sobie myślę, jak to dziś przedstawić Jak się zchilloutować, przy tym dobrze się bawić Co zepsute - naprawić, myślę sobie właśnie Wiem, My Tape, wszyscy D12
music video
Your name will be published. Leave fields blanks to remain anonymous.
Submit
Modal title
×
Insert media
Video URL?
(YouTube, Vimeo, Instagram, DailyMotion, Soundcloud)
×
Remember me
Lost password
Sign in
Register